ABI to ok. 5 letni chłopak, który kilka miesięcy temu trafił do schroniska już bardzo wychudzony i zaniedbany, rzekomo wykastrowany.

Pod naszą tymczasową opieką trafił kilka dni temu z adnotacją że jest wykastrowany, zaszczepiony. Teoretycznie gotów do adopcji.

Zaliczył 3 kąpiele, strzyżenie, miał również pasożyty zew. w tym kleszcza, unormowaliśmy konsystencje kupek, których obecnie robi w ciągu doby min. 6.

Do tego od początku miał ogromny popęd.

Skóra cienka jak papier, z przełysieniami, łupieżem.

Dziś Kabi zaliczył badanie krwi z profilem jelitowo - trzustkowym, badanie kału i odkleszczówki oraz badanie usg.

W usg jamy brzusznej widoczne jest jedno jądro, a w okolicy nadnerczy duże naczynia krwionośne, być może tam umiejscowiło się drugie, ale to okaże się po otwarciu, tymczasem widoczne w/w duże naczynia w/w okolicach są też wskazaniem do badania poziomu kortyzolu.

Jeśli wyniki pozwolą to w poniedziałek zabieg usunięcia jąder z jamy brzusznej i od razu sanacja jamy ustnej - przez kamień ma już stan zapalny i pogłębiające się wgłębienie/dziure od wew. strony fafli, z ropną wydzieliną, zapach okropny.

Niestety znów muszę prosić o wsparcie :(

Tym razem nie liczyłam się z takimi kosztami :(

Proszę choć o kilka złotych.

Z góry DZIĘKUJE <3