Dzieci z granicy to dzieci - nie pozwólmy ich krzywdzić!

11 miesięcy horroru. Na granicy polsko-białoruskiej są dzieci, kobiety w ciąży, osoby z niepełnosprawnościami. Ludzie. W Puszczy Białowieskiej ronią kobiety, maleńkie dzieci chorują na zapalenia płuc; rośnie liczba osób, które szukają pomocy, maleje liczba wolontariuszy. Ile jeszcze czasu aktywistki i aktywiści będą osamotnieni w walce o godność, zdrowie i życie uchodźców w podlaskich lasach?

Jako Matki na granicę, grupa kobiet od wielu miesięcy zaangażowanych we wspieranie osób z granicy PL-BY, od lutego również uchodźczyń z granicy z Ukrainą, nie znamy odpowiedzi na to pytanie. Działamy. Pakujemy paczki i ślemy je do uchodźczyń i uchodźców zamkniętych w ośrodkach ds. cudzoziemców. Wspieramy kobiety, dzieci, osoby uciekające z objętej rosyjską agresją Ukrainy. Robimy to z wami i dzięki wam.

Mleko dla sześciomiesięcznej Nasiry, majtki i pluszowy miś dla trzyletniego Samira, bluza dresowa dla Samii, grzebień i szampon dla Alego, wyprawka dla Olega i Nadii - każdego tygodnia przychodzi do nas kilkanaście próśb o podstawowe produkty od migrantek, migrantów, uchodźczyń, uchodźców zamkniętych w ośrodkach ds. cudzoziemców. Osoby, które przeżyły nawet kilkanaście push-backów przez granicę polsko-białoruską, w poszukiwaniu bezpieczeństwa przedzierały się przez mokry, bagnisty las na Podlasiu, poranione, chore, słabe, nie znajdują spokoju w ośrodkach. Ich leśna trauma tylko się pogłębia, dlatego każdego dnia stajemy na głowie, by zapewnić choć podstawowe produkty do przeżycia. 

Szukamy bezpiecznych schronień dla uchodźczyń z Ukrainy, szukamy miejsc w żłobkach, przedszkolach i szkołach dla ich dzieci, wspomagamy w organizowaniu codziennego życia, wspieramy podstawowymi produktami, jak żywność, ubrania, środki higieny. Nie mogłybyśmy robić tego wszystkiego bez waszego wsparcia. Bardzo za nie dziękujemy i prosimy o więcej. Każda złotówka z zebranych środków trafia i trafi na potrzeby migrantów oraz uchodźczyń. Naszą pracę wykonujemy wolontaryjnie.

Wesprzyj nasze działania, dołącz do Matek na granicę. Dziękujemy!