Zrzutka została założona z inicjatywy przyjaciół Roberta Orzelskiego, którzy przejęli się losem jego i jego rodziny. Był on bowiem jedynym żywicielem rodziny.

Robert to 40 letni tata trójki dzieci (13-letniej Leny, 11-letniej Nadii i 1,5-rocznej Izy), oraz kochający mąż Malwiny. Całe życie poświęcił rodzinie, ciężko pracował na własnej działalności stolarskiej, a żona zajmowała się domem i pomocą mu przy prowadzeniu firmy. Jego praca jest jego pasją, ale stała się powodem obecnych problemów. 30.08.2024 podczas pracy nad kolejnym zleceniem, element ostrza frezerki oderwał się i wbił w pachwinę przecinając tętnicę i żyły, powodując ostre niedokrwienie kończyny dolnej prawej. Gdyby nie pomoc kolegi, który właśnie go odwiedził, Robert mógł tego urazu nie przeżyć. Szybka interwencja i transport do szpitala dawał nadzieję, że z tego wyjdzie. Robert przeszedł dwie operacje, podczas których trzeba było zrobić kolejne 4 rany obarczające, oraz wprowadzić go na 3 tygodnie w stan śpiączki farmakologicznej. Szybka intubacja spowodowała uszkodzenie tchawicy, a podczas pobytu w szpitalu przeszedł dodatkowo zapalenie płuc.

Po 35 dniach w szpitalu Robert wrócił do domu, jednak nie do sprawności i dziś wiadomo, że to daleka droga. Robert porusza się o balkonie lub na wózku, ma trudności z mową, przełykaniem i jedzeniem. Od urazu cierpi na nadciśnienie tętnicze. W stopie uszkodzonej nogi jest niedowład a rany jeszcze się goją. Niezbędna jest kosztowna rehabilitacja, by Robert powrócił do pełnej sprawności i jak najszybciej do pracy.

Jako jego przyjaciele, serdecznie prosimy o wsparcie zrzutki i pomoc w postawieniu Roberta na nogi.