Od 30 lat choruję na RZS - Reumatoidalne Zapalenie Stawów. Choroba ma postać bardzo agresywną. Przeszłam 14 operacji ortopedycznych i neurochirurgicznych w tym operacji kręgosłupa szyjnego tył i przód, endoprotezy kolana prawego, synowektomii lewego kolana, artroskopii 2razy lewego kolana, korekcji przodostopia lewego i prawego X2, plastyki lewej dłoni X2, przeszczep skóry po upadku na prawe kolano, ponieważ kolano było oskalpowane a teraz czekam na operację całego kręgosłupa krzyżowo - lędźwiowego i piersiowego. Końca tych operacji nie widać. Od półtora roku nie chodzę i z ledwością poruszam się na chodziku po mieszkaniu i powinnam mieć już wózek inwalidzki elektryczny,co napisał już lekarz reumatolog, dr.Cygler. Sama umyć się nie mogę, ubrać również. Posiłku sama nie przygotuje. Stałam się całkowicie zależna od osób trzecich, a pomocy z OPS nie ma, ponieważ gdy opiekunki przychodziły to jedna odsuwała mi chodzika od łóżka, druga kupowała sobie banany za moje i tak już niewielkie pieniądze, inna z kolei zbiła mi lampę w kuchni. Historii tego typu można mnożyć w nieskończoność, aż w końcu zrezygnowałam sama, bo kazano mi pisać regulamin dla nich, co - moim zdaniem - było znęcaniem się nade mną. Mam rentę rodzinną 1452zł, co nie wystarcza na życie, bo na leki wydaje 1200-1300zł miesięcznie. Leki przez ostatni rok strasznie zdrożały - Movalis o 100%, Tramal o ponad 300%, inne podobnie. Co miesiąc mam problem z brakiem żywności, bo renta idzie na leki, leczenie, dojazdy do lekarza itp. przez rok schudłam 23 kg i nadal chudnę. Życie dla chorego nieuleczalnie w tej chwili to eutanazja w białych rękawiczkach. Nie ma żadnej nadziei, że sytuacja się zmieni, dlatego proszę o pomoc w możliwości wykupienia leków i leczenia,a przede wszystkim zakupu wózka inwal.elektrycznego,gdyż zwykły użytkowanie uniemożliwiają mi moje ręce. Nie mogę przestać o tym myśleć, co będzie ze mną dalej... To jest straszne,bo Państwo kompletnie odżegnuje się od pomocy osobom takim, jak ja. Pomóżcie, proszę!