Nowotwór zabiera mi powoli życie...
Nowotwór zabiera mi powoli życie...
Nasi użytkownicy założyli 1 260 857 zrzutek i zebrali 1 446 729 150 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Aktualności1
-
Z poniedziałku (15.05.2023r.)na wtorek Asia przeszła bardzo poważną operacje wycięcia wyrostka, który był pęknięty już 3 dni!
Asia nie odczuwała bólu ponieważ z powodu raka przyjmuje bardzo silne leki przeciwbólowe. Operacja była bardzo skomplikowana, gdyż lekarze musieli usunąć nacieki wylanego wyrostka, które znajdowały się na niektórych narządach.
Asia mocno walczy💪 Nie poddaje się bo ma dla kogo żyć.
Na chwilę obecną, ze wzgledu na stan zdrowia Joanny, radioterapiia została wstrzymana 😭
W imieniu Asi, ja jako jej mąż Marcin, bardzo Was proszę o pomoc🙏
Ze względu na to,że Joanna leży w szpitalu i, że jest w stanie pooperacyjnym, nie mogę jeździć do pracy, gdyż muszę być codziennie przy Niej w szpitalu. Koszty codziennego dojazdu do Brzozowa, są naprawdę duże.
Każde Wasze sparcie jest dla Nas bardzo cenne i sprawi, że będę mógł być codziennie przy Niej.
Dziękuję!
Nikt jeszcze nie dodał komentarza, możesz być pierwszy!

Dodawaj aktualności i informuj wspierających o postępach akcji.
To zwiększy wiarygodność Twojej zrzutki i zaangażowanie darczyńców.
Opis zrzutki
Nowotwór zabiera mi powoli życie. Pomóż mi je wydłużyć...
Kochani, przychodzę do Was z ogromną prośbą...
Mam na imię Asia. Mam 37 Lat, czteroletnią córeczkę i kochającego męża Marcina. Niestety, od roku walczę z nowotworem złośliwym raka jelita grubego, który dał juz przerzuty do wątroby, płuc, miednicy oraz kości krzyżowej...
Jest czerwiec, a dokładnie 26.06.2022r. w tym dniu trafiłam do szpitala z ostrymi boleściami brzucha, wykonano mi tomograf po którym dowiedziałam się, że jestem bardzo ciężko chora, RAK JELITA GRUBEGO z przerzutami do płuc i wątroby.Czas w tym dniu dla mnie się zatrzymał... Otrzymałam taką wiadomość od lekarzy, którą chyba nikt nigdy nie chciałby usłyszeć... I tak rozpoczęła się moja walka o życie.
W sierpniu zostałam z operowana w szpitalu, w Mielcu gdzie została wyłoniona stomia (worek stomijny). Po operacji dowiedziałam się, że z powodu dużej wielkości guza jest on nieoperacyjny i zostałam skierowana na oddział onkologiczny w Brzozowie.
Po pierwszych konsultacjiach z Onkologiem zostałam skierowana na leczenie cytostatami(chemia). Od października do chwili teraźniejszej przyjęłam już 13 chemii, jednakże w styczniu po kolejnej tomografii dowiedziałam się, że są kolejne przerzuty do miednicy i kości krzyżowej.
Miesiąc temu(kwiecień) miałam wykonana kolejna tomografię po której dowiedziałam się, że guz dalej się powiększył... Lekarze podjęli decyzję o zaprzestaniu podawaniu chemii i zastosowaniu radioterapii. Pierwsza wizytę u radioterapeuta będę miała 10 mają.
Koszty leczenia są bardzo duże. Częste wyjazdy do specjalistycznego szpitala generują coraz więcej kosztów, których juz niestety nie mamy. Od chwili rozpoznania u mnie choroby, mąż musial zrezygnować z pracy na rzecz mojego zdrowia i opieki nad córką. Mąż nie jest w stanie podjąć stałej pracyze względu na częste wyjazdy do specjalistów. Dlatego, jeśli możesz wesprzyj nas finansowo, będziemy Ci bardzo wdzięczni.
Pieniądze nie zwrócą mi pełnej sprawności, ale pomogą mi w dalszym leczeniu.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj ile osób odwiedziło i wsparło tę zrzutkę z twojego polecenia! Dowiedz się więcej.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj ile osób odwiedziło i wsparło tę zrzutkę z twojego polecenia! Dowiedz się więcej.