Witam,

Kilka dni temu byliśmy w hotelu na małym urlopie. W nocy ktoś podpalił auto na parkingu i nasze które stało obok spłonęło tak że jest do kasacji. Teraz auto idzie z AC (bo najłatwiej i najszybciej) ale ze jakimś cudem nie miałam ubezpieczonego bagażu. Z OC hotelu nie bo parking nie strzeżony mimo kamer i barierek i opłaty. Hotel nawet nie zapytał czy czegoś nie potrzebuje. Nie mają obowiązku to po co wykazać empati trochę. Z OC sprawcy?? Ale kogo kolesia któremu spaliło się auto? Mimo że jemu to ktoś podpalił? Nie wiadomo kto? I co robił na prywatnej posesji? Czeski film. Na pokładzie miałam dwa foteliki, spacerówkę, rowerek biegowy, ubrań nie liczę :-/ próbowałam wyprac chociaż spacerówke ale tak śmierdzi że sama nie chciałabym w tym jeździć a co dopiero dzieci. Zostaliśmy bez auta chwilowo, bez fotelików.

Czy ktoś był w podobnej sytuacji i może coś doradzić? Pomoc? Foteliki maxi cosi ( nie mam już paragonu) i joile stage ( z paragonem) i policja nawet nie wiem czy coś wpisała bo do auta nie dało się wejść(drzwi się poblokowaly) a sprawa się toczy z racji podpalenia. Po za tym tyle emocji że zanim wszytko zaczęliśmy sklejać to już wróciliśmy do domu w antymandatach z wypożyczalni. Help!!!