Na pomoc prawną dla Stowarzyszenia Świętokrzyski Klub Strzelecki
Na pomoc prawną dla Stowarzyszenia Świętokrzyski Klub Strzelecki
Nasi użytkownicy założyli 1 231 605 zrzutek i zebrali 1 364 379 283 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Opis zrzutki
Zbieramy na długofalową pomoc prawną, niezbędna nam w reprezentowaniu strzelnicy na drodze postępowań sądowych. Walczymy o prawo istnienia i działania, nie chcemy poddawać się i pozwalać zamykać bezprawnie naszego obiektu.
Pomysł i pierwsze kroki na drodze do powstania strzelnicy pojawiły się w roku 2018. Po okresie przygotowań obiektu, zagospodarowania terenu i zainwestowania w infrastrukturę, już w połowie 2019 roku strzelnica zaczęła funkcjonować. Na początek jedynie na użytek własny, nie częściej jednak niż raz w tygodniu po 2-3 godziny, czyli stosunkowo niedużo. Pomimo tak niewielkiej działalności, została złożona petycja. Jej autorkami były dwie panie sołtys ze wsi sąsiadujących ze strzelnicą. Głównym zarzutem był bardzo uciążliwy hałas. Petycja nie była poparta żadnymi badaniami natężenia dźwięku, a jedynie subiektywnymi odczuciami. Ponadto petycja została podpisana również przez kilkudziesięciu mieszkańców miejscowości, którą od strzelnicy oddziela trasa szybkiego ruchu S7. Trasą tą dziennie przejeżdża kilkanaście tysięcy samochodów, generując w sposób ciągły hałas o dużym poziomie i natężeniu. Pomimo, iż strzelania na strzelnicy nadal odbywały się sporadycznie, postanowiliśmy czasowo ograniczyć używany kaliber broni i jednocześnie wprowadzić dodatkowe udoskonalenia, aby jeszcze bardziej wygłuszyć obiekt. Chcąc być w porządku wobec wszystkich zainteresowanych, zaczęliśmy planować i szukać porad w jaki sposób ograniczyć emisję dźwięku. Dodatkowo na własną rękę przeprowadziliśmy badania pomiaru hałasu w obu miejscowościach. W dniu pomiaru, w miejscowościach wskazanych w petycji dźwięk był niesłyszalny, nawet podczas oddawania strzału z broni karabinowej, kalibru .223.
Pewnej nocy, ktoś z broni palnej ostrzelał z zewnątrz bramę i furtkę strzelnicy. Nie wiemy, czy miało to za zadanie nas wystraszyć, czy pokazać, że komuś nie podoba się nasza działalność. Sprawa została zgłoszona policji oraz prokuraturze. Śledztwo co prawda zostało wszczęte, jednak zostało zakwalifikowane jako uszkodzenie mienia. Nie ważne że ktoś z bronią palną, biega po nocach i strzela w czyjeś ogrodzenie i stwarza bezpośrednie zagrożenie dla życia lub zdrowia i używa broni zdolnej do rażenia celów na odległość poza strzelnicą. Według prokuratury badającej sprawę to tylko uszkodzone mienie. Sprawa umorzona, brak sprawców.
Po kilkunastu tygodniach zgłosiła się do nas policja w sprawie postrzelonego samochodu w jednej z miejscowości. Tok rozumowania policjantów oraz zgłaszającego był taki: pocisk? to na pewno ze strzelnicy. Pocisk kalibru 9 mm miał pokonał prawie 40 metrową różnice terenów, przelecieć ponad 800 m poprzez drzewa, domy i trafić w karoserię samochodu pod kątem prostym, w dodatku wbijając się tak, że trudno było go wyciągnąć. Nie dość, że prawdopodobieństwo takiego przebiegu sytuacji jest bliskie zeru, to w tym dniu nie odbywały się strzelania na strzelnicy.
Sprawa oczywiście została umorzona. Ale pozostał efekt negatywnego wydźwięku o strzelnicy, a w petycji strzelcy sportowi i użytkownicy strzelnicy zostali nazwani terrorystami.
Temat uciążliwego dźwięku przestał istnieć, dlatego mogliśmy wznowić działalność i otworzyć strzelnicę dla wszystkich chętnych. Spotkaliśmy się z ogromnym zainteresowaniem, zarówno strzelców sportowych, czarnoprochowych, służb mundurowych, jak i osób indywidualnych.
Wychodząc naprzeciw mieszkańcom pobliskich miejscowości i chcąc pokazać, że to co robimy nie jest “terroryzmem”, a sportem jak każdy inny i może być uprawiany rekreacyjnie, zorganizowaliśmy dzień otwarty, mający formę całodziennego pikniku rodzinnego. Dzięki zaangażowaniu własnych sił i środków finansowych, dzieci mogły strzelać z broni bocznego zapłonu za darmo. Koszt amunicji pokryliśmy z własnej kieszeni, chcąc umożliwić poznanie tego sportu dosłownie każdemu, kto tylko by chciał. Podczas tego dnia zainteresowanie udziałem w pikniku przerosło nasze najśmielsze oczekiwania, odwiedziło nas ponad trzysta pięćdziesiąt osób, a były to głównie rodziny, chcące spróbować swoich sił w sporcie strzeleckim. Przy okazji poznaliśmy osobiście mieszkańców pobliskich miejscowości, którzy byli bardzo pozytywnie nastawieni do naszej działalności i pytali o możliwość częstszej organizacji takiego typu spotkań.
Po krótkim czasie względnego spokoju pojawiły się pociski rzekomo wylatujące ze strzelnicy. Pierwszy miał trafić w ścianę jednego z domów oddalonego o ponad 750 m od strzelnicy, pokonując 40 metrową różnice terenów. Znaleziony pocisk, który lekko wgniótł tynk, nie odpowiadał kalibrom, z których strzelano na strzelnicy tego dnia. Drugi pocisk miał trafić w szybę zespoloną kolejnego domu znajdującego się w podobnym położeniu co poprzedni. W pierwszej szybie wybił sporej rozmiarów dziurę, a o drugą się odbił i wpadł pomiędzy. W tym czasie na strzelnicy odbywały się oficjalne strzelania służb mundurowych, a dokładnie trening strzelecki funkcjonariuszy Służby Więziennej z Kielc. Tutaj również sprawa została zgłoszona policji, ale spotkała się z biernym i opieszałym postępowaniem organów.
W żadnym z przytoczonych przykładów, nie było możliwości, aby owe pociski wyleciały ze strzelnicy. Jeśli nie ze strzelnicy, to skąd i w jakim celu? Czy miało to wywołać strach w mieszkańcach pobliskich wsi? Czy ktoś chce oczernić strzelnicę, a może ogólnie strzelectwo jako dyscyplinę sportową? Czy komuś zależy na całkowitym zamknięciu obiektu?
Po tych wydarzeniach jedna z pań sołtys zawiadomiła prokuraturę o tym, że strzelnica stwarza niebezpieczeństwo. Na tej podstawie prokuratura wszczęła postępowanie przygotowawcze, a wójt gminy Łączna cofnął decyzję akceptującą regulamin strzelnicy, tym samym zamknął nasz obiekt. O ile wszczęcie postępowania wyjaśniającego jest jak najbardziej pożądane, prokuratura nie powinna mieć problemu z ustaleniem czy pocisk pochodził ze strzelnicy, a także z czyjej broni był wystrzelony. Dzięki temu będzie można wykazać, że pociski nie pochodziły ze strzelnicy. O tyle, decyzja wójta nie ma podstaw prawnych, a fakt prowadzenia przez prokuraturę postępowania przygotowawczego nie jest powodem do cofnięcia zatwierdzenia regulaminu strzelnicy. Decyzja wójta została już przez nas zaskarżona do Samorządowego Kolegium Odwoławczego.
Do dnia dzisiejszego, nikt nie skontaktował się z nami, aby przeprowadzić wizję lokalną na terenie strzelnicy. Wszystko działania policji i prokuratury trwają bardzo opieszale. Dziwi nas całkowicie bierne zachowanie się tych organów. Prawo działa w tym przypadku iluzorycznie.
Odnosząc się do samego obiektu, nie jest on zwykłą dziurą w ziemi. Przez ostatnie 4 lata został tam włożony ogrom pracy ludzkiej, nie mówiąc o pieniądzach. Strzelnica jest umiejscowiona z dala od zabudowań ludzkich, posiada wysoki kulochwyt na ponad 8 metrów, jest ogrodzona i monitorowana. Obiekt posiada zadaszenie i wygłuszenie stanowisk, które jest stale udoskonalane i rozwijane w celu większego komfortu dla tych najbardziej wrażliwych na dźwięk. Osoby zarządzające strzelnicą są strzelcami sportowymi zrzeszonymi w Polskim Związku Strzelectwa Sportowego, posiadają uprawnienia prowadzącego strzelanie, instruktorskie oraz przede wszystkim są pasjonatami strzelectwa sportowego. Ze strzelnicy korzystają kluby sportowe, strzelcy sportowi, kolekcjonerzy, a nawet służby mundurowe i organizacje pro-obronne działające w ramach współpracy z Ministerstwem Obrony Narodowej. Strzelnica jest również w kręgu zainteresowania pobliskich jednostek Wojska Polskiego pod kątem możliwości realizacji własnych zadań ustawowych w tym m.in. szkolenia żołnierzy, co również świadczy o tym, że spełnia wszelkie warunki bezpieczeństwa.
Aby strzelnica mogła z powrotem działać, służyć strzelcom sportowym i służbom mundurowym oraz popularyzować wiedzę na temat strzelectwa sportowego i bezpiecznego posługiwania się bronią oraz być dalej miejscem skupiającym rzeczy pasjonatów, potrzebna jest nam Państwa pomoc. Zależy nam na jak najszybszym rozwiązaniu sprawy i możliwości ponownego otworzenia strzelnicy.
Dlaczego Państwa wsparcie jest ważne? Potrzebna jest nam długofalowa pomoc prawna adwokatów, którzy rozumieją tę sytuację, ale ich wynagrodzenie – nawet rozłożone w czasie – przerasta nasze możliwości.
Ewentualna nadwyżka, która mogłaby pozostać po pokryciu kosztów pomocy prawnej, zostanie przez nas przeznaczona na organizację darmowych zajęć strzeleckich dla dzieci i młodzieży, o czym będziemy informować publicznie na naszej stronie internetowej.
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Trzymam kciuki, mam do was 10km przez las więc liczę, że się spotkamy na osi :)