id: 73sgph

Króliczy znajdek

Króliczy znajdek

Nasi użytkownicy założyli 1 222 370 zrzutek i zebrali 1 338 117 152 zł

A ty na co dziś zbierasz?

Aktualności2

  • b3dd00c98d3a2cea.jpg

    0Komentarzy
     
    2500 znaków

    Nikt jeszcze nie dodał komentarza, możesz być pierwszy!

    Czytaj więcej
Dodawaj aktualności i informuj wspierających o postępach akcji.

Dodawaj aktualności i informuj wspierających o postępach akcji.
To zwiększy wiarygodność Twojej zrzutki i zaangażowanie darczyńców.

Opis zrzutki

Smutna historia pewnego królika, która mam nadzieję zakończy się happy endem.

W niedzielę na spacerze w jednym z poznańskich parków zauważyłam w bluszczu królika. Nie zastanawiając się ani chwili zabrałam biedaka. W pierwszej chwili pomyślałam, że może komuś uciekł, ale po wstępnych oględzinach stwierdziłam, że to nie możliwe, jak widać na jednym ze zdjęć, jego pazury uniemożliwiały mu poruszanie się. Zdzwoniłam się z koleżanką, która zgodziła się go przechować jak i pójść z nim do weterynarza.

Znajdek, bo takie dostał ,,robocze" imię po wczorajszej, pierwszej wizycie u weterynarza od gryzoni, okazał się być 1-1,5 rocznym chłopcem rasy lwiej. Bardzo zaniedbanym żywieniowo i fizycznie (powinien ważyć ok. 0,5 kg więcej).

Kolejno za 3 dni badanie kupy na pasożyty rozszerzone ( ma spuchnięty brzuch), jeśli wynik negatywny to kolejno szczepienie, po 10 dniach badanie krwi rozszerzone i kastracja. Jeśli będą robaki to w pierwszej kolejności podwójne odrobaczanie. Króliś na szczęście osłuchowo w porządku, bałyśmy się bardzo czy nie dostał zapalenia płuc ( nie wiadomo jak długo był w tym parku).

Oprócz tych długaśnych pazurów, weterynarz stwierdził, że nigdy nie miał ich obcinanych, musiał siedzieć w za małej klatce, nabawił się przykurczów tylnych łap. Koleżanka motywuje go do kicania, rozrzucając w pokoju różne smaczne kąski.

Wczorajsza wizyta u weterynarza + specjalistyczna karma, oprócz siana ziółka i granulat na odporność wizyta wyniosła 198,50

Przed nami badania kału za 88 zł

Badania krwi cały pakiet 110 zł

Kastracja 485 zł + leki

Badania kału wykazały kandydozę, więc przed nami jeszcze leczenie.

Troszkę jestem zaskoczona ceną kastracji. Razem z koleżanką na co dzień zajmujemy się opieką dziko żyjących kotów. Koleżanka ma koło 30 pyszczków pod opieką, ja zdecydowanie mniej, bo tylko 6, ale karmimy je z własnych pieniędzy.

Znajdkowi będziemy szukać odpowiedzialnego domku, ale dopiero po badaniach, leczeniu i kastracji.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Pierwsza na świecie Karta Wpłatnicza. Twój mini-terminal.
Pierwsza na świecie Karta Wpłatnicza. Twój mini-terminal.
Dowiedz się więcej

Wpłaty 12

 
Malwina Konieczna-Adler
20 zł
 
Dane ukryte
50 zł
 
Agnieszka Wiercińska-Penczar
50 zł
 
Dane ukryte
50 zł
 
Dominika Dickahrdt
ukryta
 
Beata
20 zł
 
Kanarek
200 zł
 
Bartek
20 zł
 
Beata Jaroszuk
50 zł
 
Dane ukryte
ukryta
Zobacz więcej

Komentarze

 
2500 znaków
Zrzutka - Brak zdjęć

Nikt jeszcze nie dodał komentarza, możesz być pierwszy!