Zwracam się z uprzejmą prośbą o pomoc dla mojej jedynej Coreczki Julianny ( Anny ) Nigdy nie pomyślałabym , że będę musiała prosić obce Mi osoby o wsparcie finansowe , ale niestety stanęliśmy w takim miejscu , że niestety ale nie stać nas na dalsze leczenie maluszka. Bardzo proszę o udostępnienie . Ania urodziła się jako skrajny wcześniak , tuż po urodzeniu lekarze nie dawali jej praktycznie żadnych szans na przeżycie , ale maluszek był silny i się nie poddawał - od początku okazała się małym wojownikiem , który bardzo chciał żyć . Ania była i nadal jest poddawana intensywnej rehabilitacji. Bardzo chciałabym , żebyśmy małymi kroczkami doszły do kolejnych małych ale wielkich osiągnięć , aby Ania mogła kiedyś być samodzielna . Do tego jednak potrzebna jest wielogodzinna rehabilitacja , która przynosi najlepsze efekty. Aniusia to bardzo wesoła dziewczynka , która na każdy pozytywny gest reaguje uśmiechem. Mimo , iż nie wykonuje świadomych ruchów takich jak podawanie rączki , wyciągnięcie jej swoim uśmiechem daje nam nadzieję , że mamy o co walczyć... do samego końca. Ani potrzebny jest kolejny bodziec , który pomoże jej w poprawie jakości jej życia. Są to komórki macierzyste , dzięki nim poprawiają się komórki poznawcze , jego funkcjonowanie , koncentracja uwagi , zapamiętywanie czy interakcje społeczne . Dodatkowo na ciele Ani wystąpiła ospa zakaźna , którą też trzeba leczyć. Maluszek został zakwalifikowany na terapię komórkami macierzystymi do Warszawy 3/03/2019 . Po wstępnej analizie jej stanu zdrowia został dostosowany plan terapii i kosztorys z nią związany. Już niebawem zostanie podana jej pierwsza dawka komórek macierzystych . Koszt całej terapii to 20 000 zł . Jest to kwota bardzo duża dla nas , ale tylko dzięki waszej pomocy Ania ma szansę na samodzielne życie . DZIĘKUJEMY!