Pomóżmy Burkowi powrócić do zdrowia!

Burek przeszedł długą drogę, pełną bólu i niepewności zanim znalazł kochający dom. Los go nie oszczędzał.

Jako kociątko został uratowany z pożaru i szczęśliwie trafił pod opiekę starszej pani, jednak nie zaznał spokoju na długo. Będąc młodym, pełnym energii 3 letnim kotkiem jego kochająca właścicielka zmarła, po tym tragicznym wydarzeniu trafił na 2 lata pod opiekę innej osoby, która niestety nie potrafiła o niego zadbać. Ostatecznie kotek wylądował w klatce w hotelu dla zwierząt. Od tego czasu Burek ze skołtunionym futrem i przewlekłą infekcją ucha czekał na nową kochającą rodzinę.

Gdy zobaczyłam jego zdjęcie na profilu fundacji Silesia Canis od razu wiedziałam, że chcę przyjąć go pod swój dach, otoczyć opieką i miłością. I tak w marcu Burek trafił do mnie, gdzie znalazł ciepły kąt i troskliwą opiekę. Kotek został odrobaczony, sprawiające ból kołtuny zostały wycięte a futerko wypielęgnowane.

Niestety, z infekcją ucha sprawa okazała się trudniejsza. Od marca Burek jest poddawany leczeniu zachowawczemu, jednak okazało się, że przyczyną tego stanu jest głęboko wrośnięty polip, który sprawia Burkowi nieustanny ból i powoduje wyciek ropny z uszka. Weterynarz podjął próbę jego nieingerencyjnego usunięcia, lecz polip znajduje się zbyt głęboko i wrasta w puszkę bębenkową, co potwierdziła tomografia komputerowa.

Jedynym sposobem na jego usunięcie jest kosztowna operacja chirurgiczna. Długie i skomplikowane leczenie pochłonęło całe moje oszczędności. Teraz ostatnią deską ratunku jest operacja, której koszt wynosi 3500zł. Burek jest od dłuższego czasu na antybiotykach, które obciążającą jego wątrobę i nerki z tego względu operacja musi odbyć się do końca lipca.

Dlatego proszę o pomoc dla Burka aby po tych ciężkich przejściach, gdy w końcu odnalazł kochający dom, mógł w nim żyć szczęśliwie i bez walki o każdy kolejny dzień.

Dziękuję za każdą pomoc, niech dobro wróci ze zdwojoną siłą