Drogie i Drodzy,

Zwracam się do Was z prośbą o pomoc dla mojego ukochanego kota Antonka. Wielu z Was miało okazję poznać i pokochać tę niezdarną, mruczącą kulkę szczęścia o zadziornym charakterze. Jego bystrość, energiczność, urok oraz towarzyskość skradły serca mojej rodziny i przyjaciół. Wiem, że widzieliście, jak świetny team tworzymy i chciałabym, żeby tak pozostało, więc robię wszystko, co w mojej mocy, aby walczyć o jego zdrowie.

Co się wydarzyło?

31 października miał miejsce nieszczęśliwy wypadek, który zmienił nasze codzienne życie. Tosiu, jak zwykle pełen energii, skoczył na mebel, który się przewrócił, przygniatając jego łapkę. Po zrobieniu rentgena okazało się, kotek ma złamane 3 kości i musi mieć założony gips.

Od tamtej pory Antek odwiedził weterynarza już pięć razy – na ostrym dyżurze, zdjęciach RTG, u kociego ortopedy, a także trzy razy na zakładaniu gipsu. Ostatnie wizyty były szczególnie stresujące, ponieważ wymagały dodatkowej premedykacji z powodu bólu. Koszt tych niecałych dziewięciu dni leczenia to już około 1250 zł, a przed nami jeszcze sporo wydatków. Tosiu wymaga częstej zmiany opatrunku, a czasami sam zrzuca go ze stresu, mimo noszenia kołnierza. Czeka nas także zakup klatki kennelowej, wizyty kontrolne co dwa tygodnie oraz comiesięczne konsultacje ortopedyczne. Na razie zakładamy optymistycznie, że operacja nie będzie potrzebna, ale więcej dowiemy się podczas kolejnej wizyty ortopedycznej w przyszłym tygodniu. Leczenie może potrwać osiem tygodni – i to w najlepszym scenariuszu, o ile Antek będzie współpracował.

Koszty leczenia

Dotychczasowe leczenie, planowane wizyty i rehabilitacja to już około 4500 zł.

Skąd ta kwota? Leczenie Antonka wymaga częstych wizyt, zmian opatrunku i kontroli ortopedycznej, a później także spotkań z rehabilitantką. Koszty są naprawdę wysokie i mimo moich starań sama nie jestem w stanie ich pokryć. Obecnie, ze względu na duże zmiany w życiu osobistym, znajduję się w trudnej sytuacji, nie chciałabym jednak, aby to przeszkodziło w powrocie Antonka do zdrowia. Dlatego zwracam się do Was – ludzi o wielkich sercach, którzy wiedzą, jak wiele w życiu potrafi zmienić obecność zwierzęcego przyjaciela.

Jak możesz pomóc?

Każda, nawet najmniejsza wpłata, to ogromny krok w stronę tego, by Antek mógł znowu szaleć, wspinać się po drapakach i mruczeć na moich kolanach. Wierzę, że razem możemy zapewnić mu szansę na pełny powrót do zdrowia i beztroskie życie.

Jeśli nie możesz wesprzeć nas finansowo, proszę, udostępnij tę zbiórkę. Im więcej osób o niej usłyszy, tym większa szansa na zebranie potrzebnych środków. Tosiu i ja będziemy Wam wdzięczni za każdą formę wsparcia.

Postaram się wrzucić wkrótce cegiełki, które od określonej kwoty chciałabym Wam wysyłać w podziękowaniu: kocie zdjęcia i pocztówki oraz grafiki.

Dziękujemy z całego serca!

__________________________________________________________

[ENGLISH]

Dear Friends,

I’m reaching out to you with a request for help for my beloved cat, Antek. Many of you have had the chance to meet and fall in love with this clumsy, purring ball of happiness with his mischievous character. His intelligence, energy, charm, and sociability stole the hearts of my family and friends. If you had a chance to see us together, you know how great a team we make – and I want it to stay that way, so I’m doing everything I can to fight for his health.

What happened?

On October 31st, an unfortunate accident turned our daily life upside down. Full of energy as always, Tosiu jumped onto a piece of furniture that toppled over and injured his paw. While cats usually land on all four paws, this time he wasn't lucky enough. And so began our journey to get Antek back to health.

Since then, Antek has been to the vet five times – emergency visits, X-rays, an orthopedic consultation, and three times to have his cast put on, some visits requiring additional premedication due to pain and stress. The cost of these first nine days has already reached around 300 EUR, and the expenses are only going to grow. Tosiu needs frequent bandage changes and sometimes pulls them off himself out of stress, even with a collar on. We’ll need to purchase a kennel cage for his recovery, have bi-weekly check-ups, and monthly orthopedic consultations. At the moment, we’re hopeful that surgery won’t be needed, but we’ll know more after the next orthopedic appointment next week. The treatment is expected to last eight weeks – and that’s the optimistic scenario, assuming Antek cooperates.

The cost of treatment

The expenses for current and planned visits and rehabilitation amount to around 1,050 EUR.

Antek’s treatment requires frequent vet visits and, later, rehabilitation sessions. The costs are significant, and despite my efforts, I can’t cover them alone. Due to major changes in my personal life, I’m currently in a challenging financial and health situation. I don’t want this to affect Antek’s chance to recover, so I’m turning to you – compassionate people who understand how much a furry friend can mean in one’s life.

How can you help?

Every contribution, no matter how small, is a huge step toward allowing Antek to run around, climb his scratch posts, and purr on my lap once again. I truly believe that together we can give him the chance for a full recovery and a carefree life.

If you can’t support us financially, please share this fundraiser. The more people hear about it, the greater the chance we have of raising the necessary funds. Tosiu and I will be grateful for any form of support.

I’ll try to soon add some tokens of appreciation that I’d like to send to you for contributions above certain amounts: cat photos, postcards, and graphics.

Thank you from the bottom of our hearts!