Wszystkie łapki na pomoc Tośkowi
Wszystkie łapki na pomoc Tośkowi
Nasi użytkownicy założyli 1 190 657 zrzutek i zebrali 1 255 492 692 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Opis zrzutki
Cześć!
Nigdy nie sądziłam, że sytuacja zmusi mnie do proszenia o pomoc, ale muszę zrobić wszystko, żeby zawalczyć o mojego najlepszego przyjaciela, Antosia.
Jeśli znacie mnie, znacie też Tośka, małego, wesołego psiaka, który nieraz rozbawiał nas do łez. 26.03.2024 r. na spacerze Antoś doznał krwotoku wewnętrznego w wyniku pęknięcia torbieli na prostacie. Po chwili był już w klinice weterynaryjnej, gdzie musiał przejść operację ratującą mu życie. Operacja powiodła się, Tosiek przez dwa kolejne dni poddawany był rehabilitacji, jednak 29.03.2024 r. w jego jamie brzusznej zebrał się płyn, przez co został poddany reoperacji. Na całe nieszczęście wszystko działo się w okresie przedświątecznym i świątecznym, więc musieliśmy działać szybko, nie mogliśmy pozwolić sobie na czekanie i obserwowanie jego stanu. Antoś przeżył więc drugą poważną operację na przestrzeni trzech dni. Boże, jaki on jest silny i waleczny! Antoś został przewieziony do szpitala całodobowego LuxVet, abyśmy mieli pewność, że w trakcie świąt będzie stale monitorowany i w razie potrzeby zespół będzie mógł mu szybko pomóc. Nie będę próbowała zakrzywiać rzeczywistości, stan mojego najlepszego przyjaciela jest bardzo poważny, ale stabilny. Tosiek jest 24/h podłączony do płynów, ponieważ po dwóch operacjach pojawił się ostry stan zapalny. Musimy też pobudzić wątrobę, gdyż przez ilość leków, które musi aktualnie przyjmować, jej stan się pogorszył.
Mimo tego Antek bardzo mocno walczy, kiedy jeżdżę do niego codziennie na wizyty, ten mały gość w dość zwolnionym tempie, jednak podbiega do mnie, merda ogonem, daje całusy (tak jakby to on mnie w tym wszystkim pocieszał). Każdy lekarz, a konsultowałam go już w wielu klinikach, zgodnie twierdzi, że jest ciężko, ale póki on tak bardzo chce żyć, to nie możemy się poddać. Moja miłość do niego jest zbyt silna żebym mogła zrezygnować. Od tygodnia moje życie wywrócone jest na drugą stronę. Od rana do późnych godzin jeździmy po klinikach, sprowadzamy krew, konsultujemy się i walczymy, bo jest członkiem naszej rodziny.
Antek aktualnie nadal przebywa w psim szpitalu, na przestrzeni następnych dni planujemy ustabilizować jego stan zapalny i pobudzić pracę wątroby. Następnym krokiem będzie dalsze konsultowanie jego stanu z najlepszymi placówkami weterynaryjnymi w Polsce, a później zdecydowanie długa rekonwalescencja.
W tej sytuacji każda złotówka pomoże nam opłacić kolejny dzień pobytu w szpitalu, gdzie uzyskuje konieczną pomoc.
Do tej pory koszt leczenia tego małego gościa, Tosia wyniósł około 10 tysięcy złotych, ale czym są pieniądze w walce o członka rodziny? Walka trwa, a na dalsze leczenie potrzebne są kolejne pieniądze, których zaczyna nam brakować.
Wraz z całą Tosiową ekipą będziemy ogromnie wdzięczni za każdą formę pomocy.
Przesyłamy całusy od Antocha
![Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.](https://cdn.zrzutka.pl/build/images/chip/chip-description-empty.png)
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
![](https://cdn.zrzutka.pl/build/images/payment_card/cards.png)