Wojna w Ukrainie nie milknie. Choć z dworców i naszych ulic zniknęli koczujący uchodźcy, to nie zniknęli z naszego życia i naszych serc. Jednym z nich jest niespełna 18 letni Vladyslav, który wraz z najbliższą rodziną korzysta ze wsparcia Zespołu Placówek w Bystrzycy Górnej, gdzie dzięki uprzejmości tamtejszej pani Dyrektor może mieszkać i otrzymywać najpotrzebniejsze wsparcie. Wojna przekreśliła jego szansę na wejście w dorosłość. Aktualnie chłopiec kończy szkołę i jak najszybciej zamierza podjąć pracę zarobkową. Do podjęcia zatrudnienia niezbędne jest mu prawo jazdy, które jest nie tylko wymogiem rekrutacyjnym, ale także pomoże mu zapewnić mobilność, niezależność, pozwoli rozszerzyć perspektywy życiowe w naszym kraju. W ostatnich tygodniach udało się w placówce zabezpieczyć najpilniejsze potrzeby, jednak życie toczy się dalej, młodzi ludzie, jak Vladyslav mimo głębokiej solidarności z własnym krajem, mają swoje marzenia, cele i ambicje, chcą jak najszybciej się usamodzielnić. Pomóżmy mu w tym wspólnie.

Na co dzień pracuję we Wrocławskim Centrum Opieki i Wychowania (dom dziecka), w któym również udzielamy wsparcia uchodźcom z Ukrainy. Z placówką w Bystrzycy łączy mnie wieloletnia współpraca zawodowa. Są gwarancją, że pomoc w całości zostanie przekazana na założony cel.

Razem, jednym ruchem możemy spełnić marzenie, które otworzy Vladkowi drogę do lepszego świata.

Ewelina Harężlak