Życie Szymona już nigdy nie będzie taki samo. Wszystko, co zje, będzie musiało być starannie wyliczone, a słodkości już zawsze będą miały nutkę goryczy. Goryczy spowodowanej strachem, czy insulina niebezpiecznie nie wzrośnie, powodując zagrożenie dla jego zdrowia.

Mój syn choruje na cukrzycę typu 1 - insulinozależną. Jego układ odpornościowy zwraca się przeciwko własnym tkanką i komórką powodując w organizmie ogromne zniszczenia. Atakuje trzustkę, która odpowiada za prawidłowe wydzielanie insuliny. Cukier we krwi niebezpiecznie rośnie i może spowodować tragiczne skutki. Nawet najmniejsze zaniedbanie, chwila zapomnienia, mogą sprawić, że Szymonowi stanie się trwała krzywda. Nie mogę do tego dopuścić. Każdego dnia boję się o jego zdrowie i życie.

Syn chce normalnie żyć, cieszyć się szczęśliwym dzieciństwem. Jednak wahania poziomu cukru są częste, mogą prowadzić do hiperglikemii.

Obecnie Szymon posiada bezdrenową pompę insulinową, dzięki której skończył się strach przed wyrwaniem wkłucia, przed pęcherzykami powietrza w drenie, które blokują przepływ insuliny, które powodują bardzo wysoki i niebezpieczny poziom glikemii. Szymon w końcu może zaznać choć odrobiny beztroskiego dzieciństwa, wolności, zapomnienia o chorobie.

Jednak do korzystania z w/w pompy i jej udogodnień potrzebne są pody, które podają do organizmu insulinę. Pody zakłada się np. na ramię, brzuch, udo, a pilotem podaje insulinę do posiłków, wprowadza korekty, ustawia bazę. Pody należy wymieniać co 3 dni, a ich miesięczny koszt to ok 1500 zł. Rocznie to ogromne wydatki, na które nie jestem w stanie sobie pozwolić.

Bezdrenowa pompa insulinowa oznacza większe bezpieczeństwo dla mojego dziecka, swobodę i wolność.