Witam !

Mam na imię Wiesław i pracuje jako kierowca w hurtowni budowlanej.

Od lat zmagałem się z silnym bólem pleców.

Pomagały różne blokady i silne lekarstwa przeciwbólowe.

W 2011 r. przeszedłem udany zabieg pękniętej łąkotki i po roku wróciłem do pracy i normalnego funkcjonowania. Niestety ciągle chodziłem pochylony do przodu i utykałem na nogę z powodu bólu, który mi doskwierał.

Dopiero w tym roku trafiłem do specjalisty, który już na pierwszej wizycie po zrobieniu RTG stawu biodrowego postawił mi diagnozę, której się nie spodziewałem -inne dysplastyczne koksartrozy (choroba zwyrodnieniowa stawu biodrowego).

Wszyscy lekarze u których dotąd byłem twierdzili, że mój ból jest wynikiem starego urazu łąkotki.

Otrzymałem skierowanie do szpitala i zostałem zakwalifikowany na zabieg operacyjny endoprotezoplastyki stawu biodrowego lewego .

28.10.2024 r. to dzień w którym wszystko się zmieniło.

Przeszedłem trzygodzinny zabieg stawu biodrowego.

Następnego dnia po zabiegu rozpocząłem rehabilitację. Mogłem sam o własnych siłach bez bólu przejść z balkonikiem wyprostowany przez 100 metrów przez korytarz. Było to coś pięknego. Niestety przede mną nauka prawidłowego chodzenia od podstaw i długotrwały powrót do zdrowia i wielomiesięczna kosztowna rehabilitacja oraz dodatkowe zabiegi medyczne. Już teraz zakup zastrzyków przeciwzakrzepowych , lekarstw przeciwbólowych, plastrów i środków odkażających oraz dojazdy do szpitala ok. 30 km na wizyty to dla mnie ogromny koszt. Moje skromne oszczędności rozeszły się na prywatne wizyty u specjalistów ,a aktualne koszty muszę pokrywać ze skromnej wypłaty, która musi starczyć na opłaty i życie codzienne.

Nigdy nikogo nie prosiłem o jakąkolwiek pomoc ale wiem już , że sam nie będę w stanie ponieść wszystkich kosztów, które czekają mnie w związku z powrotem do normalnego funkcjonowania.

Dlatego zwracam się do Was z prośbą o wsparcie. Każda nawet najmniejsza kwota przybliży mnie do powrotu do zdrowia i pełnej sprawności.

Bardzo dziękuję z całego serca za każdą wpłatę.

Wiesław