Miałam być pokarmem dla lisa.....

Jestem Miłka. Mam prawdopodobnie około 7 lat.

Trudno powiedzieć tak dokładnie bo jestem bardzo zniszczoną i wycieńczoną koteczką.

Noszę na sobie ślady ZNĘCANIA. Ktoś mi poobcinał pazurki w łapkach razem z macierzą. Wszystko wskazuje na to, że robiono to wielokrotnie bo mam bardzo zniekształcone to co z nich pozostało. Mieszkałam na zimnej hali, w ciemnym i bardzo zimnym pomieszczeniu. Byłam bardzo chora i zrezygnowana. Na szczęście na czas przyszło wybawienie :-)

Osoba, która była rzekomo właścicielem kota stwierdziła, że to stary kot, który niedługo i tak zdechnie....więc lepiej wywieźć ją do lasu i nakarmić nią lisy. Taki los spotkał poprzednie koty tego człowieka. Zostały zjedzone przez lisy....

Na filmach dokładnie pokazuję i opisuję warunki w jakich do tej pory żyła kotka.

Te ciemne kropki to kocie odchody...

Teraz jest już bezpieczna. Teraz najważniejsza jest diagnostyka i leczenie

z Miłką u weterynarza.