Pomoc pilnie potrzebna!

Chciałbym przedstawić historię Pana Krzysia, która bardzo poruszyła mnie i moją rodzinę. Zdecydowaliśmy, że zrobimy wszystko żeby w jak największym stopniu pomóc poprawić warunki życia Pana Krzysztofa. Na Pana Krzysztofa J. dane nam było się natknąć na początku grudnia ubiegłego roku na jednym z Białostockich osiedli. Pan Krzyś przebywał często w okolicach naszego parkingu, gdzie grzebał w śmietnikach. Prawie zawsze towarzyszył mu jego pies - Wojtuś. Kierowani trochę ciekawością, a w dużej mierze współczuciem popytaliśmy ludzi z okolicy. Okazało się, że Pan Krzyś mieszka w sąsiedztwie i ma bardzo smutną historię.

Pan Krzyś ma 65 lat i niestety przez ten czas los nie był dla niego łaskawy. Większość życia poświęcił opiece nad chorą i całkowicie niepełnosprawną matką. Gdy ta kilka lat temu zmarła, został na świecie całkiem sam, gdyż nie miał żadnej innej rodziny ani przyjaciół. Wiele lat żył w częściowej izolacji od świata zewnętrznego i innych ludzi. Przez to jest dosyć zacofany, nie umie korzystać z internetu czy telefonu komórkowego. Mieszkańcy jego osiedla określają go jako miłego, serdecznego, ale nieśmiałego staruszka, który utrzymuje się z drobnych prac zleconych przez sąsiadów. Pan Krzyś nie ma stałego źródła dochodu, nie ogarnia też prostych spraw urzędowych. Nigdy nie pracował na etacie i ma duże problemy żeby znaleźć stałe zatrudnienie z racji nieobycia w dzisiejszym świecie. Jego duma przez lata nie pozwalała mu prosić o pomoc. Jest skromnym, dobrodusznym człowiekiem. Żyje w skrajnie ubogich warunkach, lecz mówi, że został wychowany na prostego człowieka i dużo mu do szczęścia nie potrzeba. Pewnie nie przyjąłby naszej propozycji pomocy, gdyby nie ostatnie ataki mrozów. W domu Pana Krzysia nie ma ogrzewania, nie ma też nawet najprostszego wyposażenia. Te które jest nie nadaje się do użytku. Pan Krzyś zbierał ze śmietników stare koce, pościele i inne tekstylia, żeby przetrwać coraz ostrzejszą zimę. Zrobiliśmy zbiórkę wśród miejscowych, zakupiliśmy podstawowe artykuły takie jak: kurtka ocieplana, buty, pościel, artykuły higieniczne, pożywienie oraz nowy tapczan ( Pan Krzyś spał na materacu wyjętym z poprzedniego). Jego pies Wojtuś także otrzymał wsparcie w postaci zapasu karmy, legowiska oraz kompletu szczepień i badań. Niestety podczas konsultacji weterynaryjnej okazało się, że zwierzak choruje i potrzebuje leków na stawy oraz leczenia okulistycznego co wiążę się z dodatkowymi kosztami. Zależy nam żeby zadbać o stan zdrowia Pana Krzysia, który pilnie potrzebuję zaawansowanego leczenia dentystycznego oraz skarży się na problemy z kręgosłupem. Trzeba wysłać go na specjalistyczne badania, ponieważ on sam mówi, że nie pamięta już kiedy ostatni raz był u lekarza, ale na pewno nie było to w tym dziesięcioleciu. Sąsiad mający firmę remontową podejmie się charytatywnie remontu domu oraz przylegających do niego instalacji tak, aby Pan Krzyś miał ogrzewanie i ciepłą wodę. Potrzeba jednak pieniędzy na zakup materiałów do remontu oraz wymianę sprzętów chociażby takich podstawowych takich jak kuchenka czy lodówka.

Dzięki pomocy lokalnej społeczności wierzymy w powodzenie akcji. W krótkim czasie udało się już zrobić tak wiele, ale lista powyższych celów będzie punktem zwrotnym w życiu Pana Krzysia. Już teraz widzimy uśmiech na jego twarzy i daje nam to wszystkim siłę i wiarę w ludzką dobroć. Wraz z Panem Krzysiem odwiedziliśmy bank, gdzie otworzył sobie swoje pierwsze w życiu konto, aby pieniądze z udzielonej mu pomocy szły bezpośrednio na ten cel. Załatwiliśmy pomoc doradcy prawnego, żeby Pan Krzyś mógł załatwić sprawy urzędowe i formalności związane z remontem.

Mamy nadzieję, że już niedługo Pan Krzyś będzie mógł żyć w normalnych, godnych warunkach, nie tylko przez tą, ale także przez wiele następnych zim.