Zobaczyłam u swojego psa świeżą rane w pobliżu odbytnu a pod ogonem "zwisające" ciemne, wielkości mamdarynki jajo.

Skontaktowałam się od razu z naszym weterynarzem, Hasiu do auta nie wejdzie, więc dr poprosił mnie o zrobienie zdjęcia tego co widzę.  Tak też zrobiłam, po kilku minutach dr oddzwonił.... to co usłyszałam sprawiło, że od razu się popłakałam.... diagnoza RAK ODBYTU.....😭😭😭 
Jednego guza musiał sam sobie oderwać, stąd świeża rana, drugi natomiast został... na ten moment dr przepisze leki hormonalne i antybiotyk. Dopiero później, za jakiś czas podejmie się operacji usunięcia "reszty"😭
On strasznie cierpi, płacze całe dnie i noce 🥺

Teraz póki co dzięki lekom musi wygoić się ta świeża rana, bo nie można tego ruszyć w takim stanie. 
Wygląda to źle...ale ja wierzę, że uda się jeszcze Hasia uratować 😭

Dlatego proszę Was! 
Pomóżcie mi o niego zawalczyć 😭😭😭🙏🙏🙏
Nie wiem czy będzie mnie stać na takie leczenie😭i to jest najgorsze.... wiem sama po sobie że leki są drogie....a operacja? Nawet nie chce myśleć i się bardzo boje. Sama choruje i wiem ile to wszystko pochłania pieniędzy, ale nie chce go zostawić samego, aby się męczył w takim stanie. 
Jak będę u dr po receptę po leki dla Hasia to mam nadzieje, że będę w stanie wypytać o takie ważne informacje.

Udostępnij poproszę, pomóż jak tylko możesz 🙏🙏🙏😭😭😭