RATUJMY JUNIORKA!!!!!!!!!!!!!! bez ogonka i kawałka języczka z gronkowcem na skórze, a teraz z podejrzeniem RAKA.

Ten cudowny kociak nadal ma problemu ze zdrowiem. Jest w domu tymczasowym już prawie rok, mimo wielu wizyt u weterynarza i licznych nieprzyjemnych zabiegów polubił człowieka, zaczął ostatnio nawet przychodzić do łóżka i nieśmiało na nim sypiać i to koniec dobrych wieści. Infekcja górnych dróg oddechowych cały czas nawraca, częste wizyty w przychodni, płukania zatok i duża ilość leków to jak się okazuje tylko część kłopotów zdrowotnych Juniorka.

Wczorajszą wizyta zwaliła nas z nóg. Jego języczek a raczej kawałek który mu pozostał strasznie się powiększył a podniebienie spuchło.

NIE JEST DOBRZE - usłyszeliśmy, jest podejrzenie nowotworu. Musimy zrobić biopsję. Koszt takiego zabiegu to ok 400 zł a jeżeli podejrzenia się potwierdzą to czeka go długa droga do zdrowia. Nawet 400 złotych to dla nas ogromne pieniądze a ten kochany brudasek jest w klinice stałym pacjentem. Kto z WAS kochani chciałby wspomóc Juniorka choćby drobną sumą na jego leczenie ? On już tyle przeszedł : bezdomność, strach, utrata ogonka i części języczka. Tyle bólu w jednym drobniutkim ciałku a on nie ma nawet dwóch lat...

Nie wiemy ile musi jeszcze przejść taki cudowny kociak, ale chcemy żeby był szczęśliwy. Brak języczka uniemożliwia mu mycie się i chociaż to najbrudniejszy kot świata on też zasługuje na szanse, na dobre życie w zdrowiu a my bez WAS nie jesteśmy w stanie dać mu tego... Dlatego w imieniu Juniorka prosimy o pomoc!!!!!!!!! Juz wiele razy z WASZĄ pomocą udało się uratować życie i zdrowie naszych podopiecznych LICZYMY ŻE I TERAZ RAZEM powalczymy o chłopaka