Alicja i Pomyłka - walczą o życie, na lek ratujący życie.
Alicja i Pomyłka - walczą o życie, na lek ratujący życie.
Nasi użytkownicy założyli 1 221 794 zrzutki i zebrali 1 336 291 123 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Opis zrzutki
Alicja i Pomyłka to dwie kompletnie różne od siebie kotki.
Alicja przylipa, zakochana w człowieku, nieco lękliwa ale dzielna.
Pomyłka mały dzikusek roztapiający moje serce ilekroć przyjdzie spać na kołdrę, pokazująca że małe rozmiary kryją wielkiego wojownika.
Łączy je niestety ciężka choroba o której głośno lepiej tu nie mówić. Niestety wyżej ustawieni ludzie Nie przejmują się losem szarych kotów i ich rodzin.
Jesteśmy tym zrozpaczone.
Dziewczyny zaczynały z pechem, jako bezdomne, niechciane kocięta. Szczęście dopisało im wtedy po raz pierwszy, bo zabrali je z tych okropnych warunków dobrzy ludzie.
Niestety i pech się o nie upomniał. Badania PCR potwierdziły - mają Felv.
I choć adopcje kotów Felv to tragedia, ponownie szczęście się do nich uśmiechnęło. Udostępnienia doprowadzily obie w zbliżonym czasie do mnie.
Pomyłka ukradła mi serce, w jednej sekundzie. Ona i jej siostra były zamknięte w klatce z powodu swojej choroby (jak nie brutalnie to brzmi, to normalna procedura).
Jej opiekunki dokonały niemal niemożliwego, przewiozły je przez cały kraj do ich nowego (wtedy, tymczasowego) domu.
Nas opluły, pogryzły i podrapały. Ale na widok naszych kotów, wyszły z nich najsłodsze małe kuleczki. A nasze koty? Pokochały je jak swoje.
Nie minęło dobrze parę dni jak napisałam do ich pierwszych opiekunek, że dziewczynki nigdzie się nie wybierają. Nie mogłabym zabrać Olemu jego ulubienic, zresztą one też go uwielbiają.
Osobno, niedługo później trafiła do nas Alicja. Ona również pokonała cały kraj.
Kiedy zobaczyłam jej post, pierwsze co przykuło uwagę to jej piękne, wielkie, zielone oczy.
Tak jak dziewczynki, nie miała za wiele czasu na znalezienie domu nim zostanie poddana eutanazji.
Nie miałam serca jej zostawić.
Pomyślałam że dziewczyny choć Felv, zaznają choć trochę szczęścia w życiu. Że spędzą je w spokoju przez długie lata.
Ale szczęście nie trwało długo. Od 28.10 maleńka zaczęła nam chorować. Leczymy ją już trzeci tydzień jak to piszę. Nie reaguje na leczenie, dlatego że jej choroba jest bardziej podstępna. I jest tylko jeden lek który ma szansę jej pomóc. Tylko jeden.
Alicję zdiagnozowano (18.11) od razu. I niestety ten sam lek jest potrzebny.
Już raz przez to przeszłyśmy.
To druga nasza zrzutka, Olego i Malinę udało się uratować dzięki waszej pomocy.
Błagam, choć wstyd mi nadwyrężać waszą dobroć. Błagam, pomóżcie mi uratować moje dziewczyny.
Mała ma ledwie 8 miesięcy, druga rok. Tyle życia jeszcze przed nimi.
Całą swoją wypłatę przeznaczam na nasze koty.
Nie kupuję ubrań w markowych sklepach, z rodziną nigdy nie byliśmy w restauracji, nasze wydatki idą na jedzenie, rachunki i koty. Nie mamy za wiele, ale mamy nasze koty.
Są moim szczęściem.
I tego im teraz potrzeba, szczęścia że uda nam się dotrzeć do jak największej liczby osób.
Pomocy.
Błagam pomóżcie nam sfinansować leczenie.
Wiem że jest skuteczne, mam dwa wspaniałe, kochające dowody na to.
Ale jest to możliwe tylko z Wami.
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Licytacja poduchy
Wylicytowana książka i torebka!
50 zł za książkę dla Soni, 10zl na przesyłkę i reszta na rozdysponowanie wg potrzeb
Licytacja Ryška że schroniska - roślinka. Duuuuuzo zdrowia i siły Pomyłko i Ali 🐾❤️
Dużo zdrówka❤️❤️❤️