[English below]

Piszę do Was z nadzieją, że są ludzie, których serca poruszy los mojego ukochanego psa - Hektora.

To nie jest tylko pies. To moja rodzina, moje wszystko.

Mój przyjaciel, mój powód, by wstać rano, moje wsparcie w najciemniejszych chwilach.

Hektor jest psem z hodowli: Z Bluesowej Krainy FCI.

Od 9 miesiąca życia cierpi na przewlekły stan zapalny układu moczowego. Ma niespełna 4 lata (urodził się 18 maja), a jego codzienność to cierpienie, krwiomocz, ból i trudności z oddawaniem moczu. Skrzepy krwi, które gromadzą się w pęcherzu, są tak duże, że mają problem z wydostaniem się przez cewkę moczową. Hektor musi bardzo długo przeć co jest dla niego wyczerpujące i bolesne.

W jednym z załączonych zdjęć w zrzutce pokazałam skrzep z wczoraj (11.04.2025) - tak wygląda jego rzeczywistość.

Dlatego zawsze, gdy tylko jego stan zdrowia się poprawia, staram się dać mu wszystko byle był tylko szczęśliwy, zabierać go w miejsca które uwielbia, takie jak np. plaża.

Natomiast Ja od dłuższego czasu zmagam się z ciężką depresją. Ostatnio lekarz pilnie skierował mnie do szpitala psychiatrycznego, bym mogła rozpocząć leczenie stacjonarne.

Ale podjęłam jedną z najtrudniejszych decyzji w życiu - zostaję w domu. Zostaję, bo Hektor ma tylko mnie. Gdyby został z kimś innym, jego stan mógłby się jeszcze pogorszyć, a ja nie mogłabym sobie tego nigdy wybaczyć. Ustaliłam z lekarzem, że będę się leczyć w warunkach domowych, pod jego opieką.

Wierzę, że dzięki temu oboje mamy większe szanse.

Niestety dziś nie mam już siły finansowej, by dalej leczyć Hektora tak jak na to zasługuję.

Do chwili obecnej ciągła diagnostyka, zabiegi kosztowały już kilkanaście tysięcy.

Wsparcie, które już nam okazaliście bardzo pomogły mi w dotychczasowym leczeniu, ale niestety główny nasz problem z układem moczowym nadal trwa.

Każdy dzień to walka z lękiem, bezsilnością i smutkiem.

Dlatego proszę, jeśli możesz, pomóż nam.

Każda złotówka to nie tylko realna szansa na ratunek dla mojego psa, ale też ogromna nadzieja dla mnie.

Chcę podkreślić, że decyzja o przyjęciu Hektora była przemyślana podjęta z sercem.

Nikt nie planuje AŻ takich wydatków i problemów zdrowotnych u psa, nawet jeśli rasa ma predyspozycje do chorób.

Robię wszystko co w mojej mocy, żaby zadbać o Hektora.

Proszę o trochę zrozumienie zamiast oceniania.

Z całego serca dziękuję za każdą formę wsparcia, zarówno finansową, jak i za udostępnienie tej zrzutki.

Poniżej przedstawię historię choroby Hektora:

• Przewlekły, nawracający stan zapalny układu moczowego - Hektor diagnozowany był u kilkunastu lekarzy, dwóch z nich popełniło poważne błędy - jeden chciał podać mu zastrzyki przeznaczone dla trzony chlewnej, bo nie zauważył, że laboratorium pomyliło wyniki. Inny uznał, że Hektor choruje na cystynurię - tylko dlatego, że jest nosicielem (badanie genetyczne zrobiłam sama, by to wykluczyć). Kazał natychmiast odstawić wszystkie wcześniejsze leki i wprowadzić leki na nerki - mimo, że nerki są zdrowe, co potwierdzają badania. Doszło do tego, że musiałam potwierdzać diagnozy lekarzy z następnymi, aby tylko potwierdzić, czy dany lekarz się nie myli. Każdy lekarz/klinika oczywiście kieruje na nowe badania w swojej klinice i tak koszty leczenia stają się zawrotne, a problem pozostaje. 5 kwietnia 2023 roku Hektor przeszedł operację otwarcia układu moczowego. Żadne leczenie farmakologiczne już nie pomagało - pęcherz miał znacznie pogrubione ściany, trzeba było go oczyścić. Usunięto nalot z włóknika oraz złogi przylegające do ściany pęcherza. Pobrano dwa wycinki - do badania histopatologicznego i bakteriologicznego. Wynik histopatologii: Okołonaczyniowe do rozlanego powierzchownego zapalenie jałowe limfocytarno-plazmocytarne, wieloogniskowo zaostrzone, z owrzodzeniem błony śluzowej z rozrostem bogatounaczynionej tkanki łącznej ziarninowej.

Zabieg pomógł zaleczyć układ moczowy od listopada 2023 roku, gdzie powrócił krwiomocz.

Hektor wówczas został poddany kastracji, ponieważ pojawiła się powiększona prostata. To pomogło do kwietnia 2024 roku. Od kwietnia 2024 roku, udawało zaleczać się zapalenie pęcherza antybiotykami, natomiast od stycznia 2025 roku, choroba się nasiliła i nie odpuszcza nawet na chwilę.

11.04.2025 r. - został podany Hektorowi antybiotyk w iniekcji

24.04.2025 r. - mamy wizytę u nowego lekarza, poleconego przez profesora Lechowskiego, który kierował Hektora na zabieg w 2023 roku.

06.05.2025 r. - wizyta u prof. Lechowskiego

Mamy też polecaną w celu dalszej diagnostyki klinikę SpecVet , przyjmuję tam krajowy konsultant ds. nefrologii o urologii (co wiąże się z bardzo dużymi kosztami) Mieszkamy i leczymy się w Warszawie, dlatego też, te usługi mogą być jeszcze nieco wyższe niż w innych miastach. Chociaż, każdy kto ma zwierzaka, gdziekolwiek by nie mieszkał to wie z jakiego rzędu są to koszty.

• Mamy również problemy z kręgosłupem: 05/09/2024 roku, Hektor miał ponowne badanie rtg kręgosłupa oraz miednicy, które wykazuje liczne ogniska dyskopatii i zwyrodnień kręgowych z niedorozwojem kręgów piersiowych. 10/03/2025 Hektor miał przepisaną serię Cartropehn vet 4 x po 0,6 ml co 5-7 dni, którą całą przyjął.

• Problemy z wypróżnianiem się, których przyczyną może być stan kręgosłupa.
• W międzyczasie zapalenia spojówek, przeciążenia obręczy mięśniowej miedniczej.

W aktualnościach załączam Hektora dokumentację medyczną.

Pozdrawiamy,

Hektor&Mom

EN

I am writing to you with the hope that there are people whose hearts will be touched by the fate of my beloved dog - Hektor.

He is not just a dog.

He is my family, my everything. My friend, my reason to get up in the morning, my support in the darkest moments.

Hektor is a dog from the breeding: Z Bluesowej Krainy FCI.

Since he was 9 months old, he has been suffering from chronic inflammation of the urinary tract. He is almost 4 years old (born on May 18), and his everyday life is suffering, hematuria, pain and difficulty urinating. The blood clots that accumulate in the bladder are so large that they have trouble getting out through the urethra. Hektor has to push for a very long time, which is exhausting and painful for him. In one of the attached photos in the collection, I showed a clot from yesterday (11.04.2025) - this is what his reality looks like. That's why, whenever his health improves, I try to give him everything to be happy, take him to places he loves, such as the beach.

I, on the other hand, have been struggling with severe depression for a long time. Recently, the doctor urgently referred me to a psychiatric hospital so that I could begin inpatient treatment.

But I made one of the most difficult decisions in my life - I'm staying at home. I'm staying because Hektor only has me. If he stayed with someone else, his condition could worsen, and I could never forgive myself for that. I agreed with the doctor that I would be treated at home, under his care.

I believe that thanks to this we both have a better chance.

Unfortunately, today I no longer have the financial strength to continue treating Hektor as I deserve.

To date, constant diagnostics and treatments have already cost several thousand.

The support that you have already shown us has helped me a lot in the treatment so far, but unfortunately our main problem with the urinary system is still ongoing. Every day is a battle with fear, helplessness and sadness. So please, if you can, help us. Every zloty is not only a real chance to save my dog, but also a huge hope for me.

I want to emphasize that the decision to adopt Hector was well thought out and made with heart.

No one plans THAT much expense and health problems for a dog, even if the breed is predisposed to diseases.

I am doing everything in my power to take care of Hector.

Please show some understanding instead of judging.

I thank you with all my heart for every form of support, both financial and for sharing this fundraiser.

Regards,

Hektor&Mom