🌸 Mam 22 lata i walczę o życie, które dopiero chciałabym zacząć 🌸

Cześć,

mam na imię Izabela i za miesiąc skończę 23 lata. Zamiast planować przyszłość, studia, marzenia, od ponad 10 lat toczę nierówną walkę z chorobami, które powoli odbierały mi wszystko – zdrowie, godność, radość, a nawet nadzieję.

Moja historia zaczęła się, gdy miałam zaledwie 12 lat. Zaczęło się od anoreksji, potem przyszła bulimia, która wyniszczyła nie tylko moje ciało, ale i duszę. Przeszłam wiele – lata terapii, prywatne leczenie, leczenie na NFZ, hospitalizacje, ciągły lęk, wstyd i ból. Mimo wszystko nigdy się nie poddałam. Chciałam żyć. Nadal chcę.

Przez bulimię nabawiłam się ciężkiego powikłania – wypadania jelita grubego. Już raz przeszłam bardzo trudną operację. Niestety, problem wrócił. Przede mną ostatnia szansa – leczenie w specjalistycznym ośrodku, który daje mi realną nadzieję na powrót do zdrowia.

Leczenie i przygotowanie do kolejnej operacji to dla mnie być albo nie być.

🩺 Miesiąc terapii kosztuje aż 20 000 złotych.

Tata i ja z wielkim trudem zebraliśmy środki na pierwsze dwa miesiące. Teraz jestem na półmetku. Lekarze i terapeuci wyraźnie mówią: potrzebuję więcej czasu, by odbudować ciało i psychikę, zanim będzie możliwa kolejna operacja. Bez kontynuacji wszystko może się zmarnować...

To dla mnie ogromnie trudne, ale muszę poprosić o pomoc.

Pomóżcie mi uzbierać środki na kolejne miesiące leczenia.

Pomóżcie mi dać sobie jeszcze jedną szansę.

Chciałabym po raz pierwszy od dawna po prostu… żyć.

📌 Proszę, udostępnij moją zbiórkę.

📌 Jeśli możesz – wesprzyj mnie choćby symboliczną złotówką.

📌 A jeśli nie możesz pomóc finansowo – zostaw dobre słowo. Ono też daje siłę.

Z całego serca dziękuję, Izabela