Bardzo Was proszę o pomoc ! Nazywam się Aneta, mam 37 lat, jestem matką trójki dzieci. W zeszłym roku w nieszczęśliwym wypadku straciłam najstarszą córkę. Ta straszna tragedia potwierdziła niedojrzałość mojego męża, z którym i tak od kilku lat żyłam w separacji z powodu jego uzależnienia od alkoholu. Zostawił nas samych sobie. Ostatni rok był dla mnie niezwykle trudny i myślę, że z powodu stresu i żalu po stracie córki, nie zwracałam uwagi na moje dolegliwości. W końcu trafiłam do szpitala i okazało się, że mam nowotwór złośliwy tłuszczako-mięsak. Niestety, choroba bardzo szybko się rozwija, wycieńczając mój organizm. Z pomocą przyszli rodzice ale ich możliwości finansowe są bardzo ograniczone, toteż kieruję swoją prośbę do Was. Chciałabym zapewnić godziwe i bezpieczne warunki do życia moim dzieciom, kiedy mnie zabraknie. Uciekający czas nie pozwala mi na przekładanie koniecznego remontu na później. Kuchnia jest malutka, w dodatku w samym środku mamy piec grzewczy na węgiel. Piec ledwo zipie i dodatkowo dym cofa się do środka, do naszego domu.Łazienka jest cała w grzybie, przez co u dzieci pojawiła się alergia i początki astmy. Jedynym ratunkiem jest pilna wymiana pieca, remont łazienki a także położenie podłogi, teraz mamy beton a na to kładziemy dywan, który musimy często wymieniać przez wilgoć, Dlatego jeszcze raz zwracam się do Was z gorącą prośbą o wsparcie. Wspólnie zapewnijmy im ciepło i bezpieczeństwo. Z góry dziękuję. Aneta