Obecność Filipa zawsze wnosiła wiele radości i wsparcia. Choć sam doświadczał wielu trudów życia, zawsze dbał o innych, dzielił się i niósł pomoc, jak tylko potrafił. W obecnej chwili, Filip musi liczyć na pomoc innych, gdyż w wyniku nieszczęśliwego zdarzenia, został „uwięziony” w swoim ciele. Na jego powrót czekają kochający Rodzice, Brat, partnerka Filipa, Ania, ich nowonarodzony syn Gabriel, przyjaciele i znajomi...

To był szok dla Nas wszystkich. Końcem ubiegłego roku, u Filipa doszło do zatrzymania pracy serca i niedotlenienia mózgu. Szybka reakcja ze strony służb medycznych, pozwoliła utrzymać Filipa przy życiu. Wstępna opinia lekarzy, by nie oczekiwać cudu, nie pozbawiła Nas jednak nadziei. Odnaleźliśmy polskiego profesora Jana Talara, który zajmuje się pracą z osobami w stanie śpiączki mózgowej, uzyskując w tej pracy niezwykle pozytywne efekty (wybudził ponad 300 osób, dając Im możliwość powrotu do zdrowia – dane z 2017 roku).

Jak tylko stan zdrowia Filipa na to pozwolił, Mama zdecydowała się, na przeniesienie go do domu, by zapewnić mu warunki sprzyjające prowadzeniu rehabilitacji i masaży. Wzięła tym samym na siebie odpowiedzialnośc za całodobową opiekę nad Filipem.

Profesor Talar, udzielił przyśpieszonego kursu Mamie Filipa, na temat pracy z osobą w stanie śpiączki mózgu i przede wszystkim praktyką masażu jaki należy stosować.

Przywrócenie sprawności ciała, poprzez przywrócenie mózgu do właściwego działania, wymaga stosowania określonych masaży ciała, przez 6-8 godzin dziennie, przez minimum 2 osoby jednocześnie.

Stosowanie masaży prof. Jana Talara, już przez 2 godziny przynosi widoczne efekty, w postaci chociażby łagodnienia spastyczności ciała. Masaże jednak powinny być stosowane konsekwentnie i systematycznie. Opieka nad osobą w stanie śpiączki mózgowej, wymaga stałej pracy (m.in. mycia, przewijania, przyrządzania wysokowartościowego pożywienia, odsysania wydzieliny i wielu innych czynności), skupienie się jedynie na masażu, nie jest możliwe.

Istnieją w Polsce ośrodki rehabilitacyjne, pracujące w zgodzie z ideą prof. Jana Talara, umożliwiające osobom takim jak Filip, powrót do zdrowia. Ze względu na ograniczone możliwości finansowe, nasza rodzina nie jest w stanie skierować Filipa na rehabilitację do takiego ośrodka.

Choć Filip, nie jest w stanie komunikować się z Nami słowami, każdego dnia pokazuje, jak mocno współpracuje i samodzielnie poprzez próby rozluźniania i napinania mięśni, pracuje nad swoim powrotem do zdrowia. Jest to jednak ogromny wysiłek dla jego ciała, czego efektem jest spadek masy mięśniowej.

Jako rodzina, czujemy głęboką nadzieję i przede wszystkim miłość do Filipa. Trudności jakie niesie ta sytuacja, sprawiają, że spotykamy się w sobie z poczuciem prawdziwej hierarchii wartości, na szczycie której mieści się zdrowie i życie najbliższych. Przejawia się w Nas także coraz częściej poczucie bezradności. Zrozumieliśmy, że sami nie jesteśmy w stanie udźwignąć tego trudu, stąd też w głębokiej pokorze i nadziei przychodzi nam zorganizować tę zbiórkę pieniędzy.

Koszty dwumiesięcznej rehabilitacji, o której mowa, oscylują w kwocie 36-40 tysięcy złotych, stąd też kwota 40 tys. ustalona jest jako cel tej zbiórki. Z całego serca, prosimy o wsparcie i pomoc dla Filipa. W jego oczach, widać głęboką nadzieję i tęsknotę za tym, by z lekkością, o własnych siłach, móc udać się na spacer do parku ze swoim synem Gabrielem. Dziękujemy Wam Kochani, za każdą złotówkę, którą zechcecie wesprzeć tę zbiórkę. Dziękujemy także, za wszelkie słowa wsparcia, które w trudnych momentach, potrafią dodać nieopisywalne pokłady siły, determinacji do działania i wiary w to, że nadejdzie dzień, w którym to trudne doświadczenie wspominać nam przyjdzie jako głęboką naukę i piękną historię o wartościach jakie niesie w sobie życie rodziny.