POMOCY. Nie chcąc marnować ani chwili zakładam zbiórkę na leczenie i rehabilitację mojego wuja Tomka Łuczaka.

Dnia 26.11.2022r świat zwalił Tomka z nóg, dosłownie. Po upadku ze schodów wylądował w szpitalu z rozległym urazem mózgu, pękniętą czaszką, był w śpiączce przez 3 tygodnie, ma sparaliżowaną całą prawą stronę, problemy z rozumieniem i nie mówi. Przez problemy z oddychaniem lekarze zmuszeni byli założyć mu rurkę tracheostomijną.

Po 66 dniach spędzonych w szpitalu wuja Tomek wrócił do domu, niestety bez szans na rehabilitację refundowaną przez NFZ, więc tylko Wy, Darczyńcy, jesteście nadzieją na podjęcie dalszego leczenia i powrotu do sprawności. Koszty takiej terapii są ogromne. By móc wrócić do zdrowia wuja potrzebuje pomocy specjalistów: rehabilitanta, neurologa, neurologopedy.

Przed wujem Tomkiem i jego najbliższymi jeszcze mnóstwo pracy i ogromne wydatki, ale wierzymy, że stanie na nogi. Wszystkiego będzie uczył się od nowa. Jedyna opcja rehabilitacji to prywatne kliniki, ale koszt dwutygodniowego turnusu to około 10 tysięcy ( w obecnej sytuacji niestety rodziny na to nie stać).

Zanim uległ wypadkowi pracował jako kierowca, w tym momencie został bez środków do życia ponieważ umowa-zlecenie nie gwarantuje żadnych dochodów jeśli nie wykonuje pracy.

Im szybciej uda się rozpocząć rehabilitację, tym większe szanse na jego powrót do normalności.