Potrzebna pomoc dla Krzysia!

2 październik z pozoru zwykły jesienny dzień, to dzień który zmienił wszystko.

Krzyś od dłuższego czasu czuł się zwyczajnie źle, jednak lekarze nie potrafili postawić diagnozy. Drugiego października pojechał w odwiedziny do naszego taty, który z tej okazji przygotowywał dla niego obiad. Tacie zabrakło jakiegoś składnika więc poprosił Krzysia aby podskoczył do osiedlowego sklepu, chwile później był z powrotem w domu. Usiadł w fotelu i poprosił o herbatę. Tu sielanka się kończy. Od jego powrotu do domu minęło dosłownie parę minut, kiedy nagle tatę przebywającego w kuchni dobiegł dziwny dźwięk. Był to oddech agonalny mojego brata.

Z niewiadomych do dziś przyczyn zatrzymało się krążenie.

W jednej chwili życie wielu osób stanęło w miejscu.

Tata podjął się natychmiastowej resuscytacji, po około 10 minutach przyjechało pogotowie które przywróciło funkcje życiowe.

Choć w głowie kreśliły się różne scenariusze wierzyliśmy że wszystko będzie dobrze.

Niestety kolejnego dnia los postanowił znów z nas zakpić. Ponownie z niewiadomych przyczyn serce Krzysia zatrzymało się 40 razy, i to wszystko w ciągu jednej doby. Krzyś był utrzymywany w śpiączce ponad trzy tygodnie, uszkodzenia wywołane wielokrotnym niedotlenieniem okazały się rozległe. Pień mózgu jest zdrowy, natomiast kora mózgowa jest uszkodzona w różnych miejscach i różnym stopniu. Oddycha przez rurkę tracheostomijną i jest odżywiany przez sondę.

Mimo że stan jest Krzysia jest ciężki to lekarze nie pozbawiają nas nadziei, mówią że tylko dzięki specjalistycznej rehabilitacji może wrócić do zdrowia i cieszyć się życiem. Kluczowe są pierwsze miesiące. My wierzymy że z tego wyjdzie. Ostatnie tygodnie to małe, aczkolwiek wielkie zmiany dla nas. Wierzymy że jest świadomy jednakże ciężko jest określić na ile. Były próby podniesienia głowy, ruszenia stopami a ostatnio nawet ręką. Niestety polskie realia, papierologia i wszechobecna spychologia przerasta nas. Jak to jest że młodemu, mądremu i dobremu człowiekowi nie potrafią w tym kraju pomóc? Jako że Krzyś nie ma jeszcze opiekuna prawnego, wszystko musi być regulowane poprzez sąd.

Czas ucieka i teraz jedynie możemy mu pomóc wysyłając go do prywatnego ośrodka (o zgrozo tu opiekuna nie trzeba!)

Celem tej zrzutki jest pozyskanie pieniędzy na pierwsze miesiące specjalistycznej rehabilitacji neurologicznej. Nie jest mi łatwo Was prosić o pomoc, ale bez Was się nie uda. Każda złotówka i udostępnienie jest na wagę złota.

Z góry dziękujemy

Kasia z rodzeństwem, rodzice i przyjaciele