Kiedy portfel się kurczy a kocie brzuszki burczą.

To zbiórka na ogólne, codzienne potrzeby. Nie mamy żadnego drastycznego przypadku, ani zdjęć z akcji ratunkowych którymi moglibyśmy chwycić Was za serce. Mamy za to codzienność okraszoną kocim sikiem, kupą, czasami żygusiem i ogromną ilością kłaczków. Ale nie każdy musi być bohaterem z pierwszych stron gazet i zbierać miliony. My chcemy tylko drobiazgi na niezbędne potrzeby, takie jak jedzenie, żwirek, probiotyki, suplementy. Jesteśmy prywatnym domem tymczasowym. To ile pomagamy zależy od grubości naszego portfela i zapasu sił wszelkiego rodzaju( szczególnie cierpliwości ;) ).

Obecnie w naszym mieszkaniu żyje 7 kotów i pies. 4 koty to kocie podrostki czekające na adopcję. I tak nam dni mijają, wybierając z kuwet, karmiąc i dbając aby wszyscy mieli wszystkiego pod dostatkiem. Żeby z tych małych kocich kulek wyrosły super koty, stabilne, samodzielne i otwarte na świat, a przede wszystkim szczęśliwe i kochające :)

Obecnie panuje u nas jakaś infekcja i katarek przechodzi z noska do noska i z dnia na dzień kolejny kot zaczyna kichać i smarkać. Część już jest na antybiotyku ale jeśli nie jest to konieczne to wolimy radzić sobie suplementami i probiotykami zamiast przechodzić do silniejszych rozwiązań.

Każda pomoc będzie mile widziana.