Jestem Kasia i mam 28 lat. Zwracam się z ogromną prośbą, o pomoc w spłacie kredytu. Mieszkam sama na wynajętym mieszkanku, ponieważ nie mam możliwości mieszkać z rodziną. Pracuję jak pracownik biurowy. Kilka lat temu byłam zmuszona wziąć kredyt gotówkowy. Zepsuło mi się auto, które potrzebowałam na dojazd do pracy, mam również chorych rodziców, których po pracy jeżdzę odwiedzać, oraz pomagać w obowiązkach (mama po udarze mózgu, tata rak kości). Potrzebowałam również kupić lodówkę do mieszkania, pralkę, aby w miarę normalnie żyć. Kredyt niestety zaczął się powiększać, iż choruję na przewlekłą anemię, tzn nie wchłaniają mi się witaminy. Robię wlewy dożylne, które kosztują 600 zł plus dojazd do Poznania. Na własną rękę robiłam też swoje badania, iż nie wszystko pokrywa NFZ. Brakowało mi często na życie, ponieważ zarabiam najniższą krajową, staram się dorabiać w sklepie odzieżowym w soboty jeśli jest taka możliwość. Mieszkam w malutkim mieście, gdzie ciężko z pracą. Ale mam z mojej miejscowości blisko do rodziców. Tak właśnie dobierając pieniądze na życie, badania, leczenie, naprawę auta, pralkę zadłużyłam się na kwotę 28000 tyś zł. Jestem osobą, która bardzo lubi pomagać, dać coś z siebie. Mam dwa psy, które ktoś porzucił. Moje serce nie jest obojętne, więc je przygarnęłam. Kocham ludzi i staram się jak mogę. Sama pomagam w różnych szczytnych celach. Pomoc w spłacie kredytu jest moim ogromnym marzeniem, będę miała bowiem więcej miesięcznie o 398 zł na przeżycie. Dla mnie to duża kwota, przy dzisiejszych cenach w sklepie. W skład zadłużenia wchodzi kredyt o kwocie 27 655zl oraz karta kredytowa 950zł + marża dla strony zrzutka.pl

Dlatego bardzo proszę o pomoc. Jednocześnie dziękuje całym moim sercem, każdej osobie z osobna, o każdy grosik. Będę najszczęśliwszą osobą, na świecie jeśli uda mi się spłacić ten kredyt. Jestem z Wszystkimi całym sercem. Kasia.