WALCZYMY O ŻYCIE RUDZI

Rudzia gaśnie, a ma zaledwie 7 lat.

Życie jej nie oszczędzało, już jako 4ro miesięczny kociak stała się dla kogoś zbędnym balastem. Na szczęście trafiła na osobę o złotym sercu, która nie pozwoliła oddać jej do schroniska, ofiarowała jej ciepły dom i miłość. Rudzia żyła szczęśliwie, bezpieczna i kochana. 

Niestety los się o nią upomniał, podczas jednej z kocich zabaw na drapaku niefortunnie upadła i dostała ataku padaczki.  

Po pierwszym ataku przyszedł kolejny i kolejny, przeplatane sztywnieniem jej małego ciałka.

Diagnoza: podejrzenie krwiaka w głowie. Aby ją potwierdzić i wyznaczyć dalsze postępowanie medyczne ratujące życie koteczki niezbędne jest wykonanie przede wszystkim tomografii komputerowej głowy i kręgosłupa. Niestety jest to drogie badanie, którego koszt przekracza w tym momencie możliwości finansowe właściciela Rudzi. 

Czas ucieka, stan kotki ciągle się pogarsza, w tym momencie nie kontroluje już nawet potrzeb fizjologicznych.

Zwracam się do Was z ogromną prośbą o wsparcie finansowe dla Rudzi i jej właściciela. Potrzebujemy pieniędzy na diagnostykę i leczenie, Rudzia nie jest już w stanie samodzielnie wejść na kanapę, łóżko, czy drapak. Leży umęczona na podłodze, a jej człowiekowi serce pęka z bezsilności. 

W przeszłości sam wielokrotnie angażował się w akcje pomocy i ratowania zwierząt. Wspomagał finansowo Otwarte Klatki i przeprowadzał zbiórki dla schronisk. Nestety jego obecna sytuacja nie pozwala na pokrycie kosztów leczenia jego własnego, ukochanego kociaka.

Na Rudzię czeka również koci przyjaciel,czarny jak noc Brylant, który nie wie co się dzieje z jego ukochaną towarzyszką.

Będę ogromnie wdzięczna za każde najmniejsze nawet wsparcie, które pozwoli zdiagnozować kotkę i rozpocząć właściwą terapię.

Rudzia ma zaledwie 7 lat, to połowa życia, które nie zawsze było takie jak teraz. Zróbmy wszystko, by mogła drugą połowę przeżyć w zdrowiu i szczęściu u boku swojego człowieka.

Wierzę, że razem damy radę i dzięki Wam ta historia znajdzie swój szczęśliwy finał 💪❤