Gonię raka potworniaka - runda druga
Gonię raka potworniaka - runda druga
Nasi użytkownicy założyli 1 267 298 zrzutek i zebrali 1 463 936 643 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Aktualności3
-
Więc jednak zwykła radioterapia okazała się jedyną propozycją dla mnie na tę chwilę. Pani doktor jest przekonana, że to teraz najlepsze rozwiązanie, skoro trzecia operacja w opinii neurochirurga jest ostatecznością, a chcemy działać szybko i nie tracić czasu na długie konsultacje, formalności, starania o dostępność innych opcji. Wczoraj miała rezonans, jutro jadę do szpitala na planowanie radioterapii.
Nikt jeszcze nie dodał komentarza, możesz być pierwszy!

Dodawaj aktualności i informuj wspierających o postępach akcji.
To zwiększy wiarygodność Twojej zrzutki i zaangażowanie darczyńców.
Opis zrzutki
Drodzy Szanowni,
Szczerze powiedziawszy, nie bardzo mam dziś wenę, żeby relacjonować przebieg pierwszej rundy. Na moje zrzutki i tak wpłacają w zdecydowanej większości znajomi, a więc dużo pisać nie potrzeba - wiecie co i jak było. Kto nie wie, bo trafił na tę zrzutkę z udostępnień - zapraszam na stronę FB: Alfabet Raka Potworniaka, gdzie opisana jest trochę historia mojego dotychczasowego dwuletniego leczenia.
Wczoraj dostałam wynik rezonansu z 3 lutego, w móżdżku znów nowe ognisko, 10x12 mm. To stan sprzed 3 tygodni, bo tyle czekałam na wynik. W styczniu markery nowotworowe były w normie. W 2021 r. w 2 miesiące zrobiły mi się w głowie dwa nowe przerzuty, z doświadczenia więc wiem już, że trzeba działać szybko. A tu termin tomografii na NFZ dopiero w końcu marca, na wynik będę czekała kolejny miesiąc, bo planowa wizyta u onkologa dopiero w końcu kwietnia. Spróbuję skontaktować się z nim na początku tygodnia, może coś się uda przyspieszyć, ale kto wie.
Mam już kilka zaległych skierowań na badania, na które nie udało mi się zapisać w sensownym terminie na NFZ i przydałoby się pójść prywatnie. A stypendium stażowe nie dość, że mizerne to zaraz się skończy. Zaś moje plany powrotu do normalnego życia i pracy znów trzeba będzie odłożyć w czasie. 🤷♀️
No nic. Na tę chwilę muszę się zmobilizować i znów wejść na ring, chociaż bardzo mi się nie chce. Myślałam, że teraz na spokojnie zajmę się tą diagnozą zaburzeń autystycznych u Domisia, a sama po stażu w prokuraturze znajdę stałą pracę, będę żyć jak normalny ludź, przynajmniej przez jakiś czas. A tu chyba rak potworniak znów wyzywa na pojedynek. Gdyby ktoś miał chęć i możliwość wrzucić niewielką kwotę, tak żebym miała szybko dostępne fundusze na wydatki, które okażą się konieczne w najbliższym czasie, to z góry bardzo dziękuję.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj ile osób odwiedziło i wsparło tę zrzutkę z twojego polecenia! Dowiedz się więcej.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj ile osób odwiedziło i wsparło tę zrzutkę z twojego polecenia! Dowiedz się więcej.