Tuż przed świętami, kiedy ogień powinien być tylko w sercach, zapłonął w domu. Dom spłonął, a wraz z nim dorobek całego życia. Znajomych spotkała tragedia. Mieszkają kątem w mieszkanku u rodziców z małym dzieckiem. A co potem? Konieczny jest generalny remont, choć dom był dopiero co wykończony. Przez to, że dom budowany był „na kredyt”, nie ma możliwości wzięcia kolejnego na jego doprowadzenie do stanu używalności. Dom ledwo wykończony na przyszłość, a już stał się przeszłością. W okresie świątecznym mnóstwo wspaniałych ludzi wyciągnęło pomocną rękę ofiarując ubrania, rzeczy pierwszej potrzeby, zwłaszcza dla dziecka. Teraz kiedy emocje opadły, czas zająć się remontem, żeby zgliszcza zamienić w dom. Proszę Was o choćby drobne wsparcie. To wspaniała rodzina, zawsze można na nich liczyć, nikomu nie odmówiliby pomocy, a teraz sami są w potrzebie. Ofiarując kropelkę dobroci, możesz pomóc stanąć im na nogi. Dobro wraca! Liczę, ze znajdą się osoby o dobrych serduszkach, które wesprą zbiórkę choć symboliczną kwotą. Mile widziany też kontakt ze strony osób lub firm, z okolic Krakowa, które byłyby w stanie w ramach pomocy przekazać materiały budowlane lub pomóc fachowo w pracach remontowych.