Witam na swojej pierwszej zrzutce, pierwszej i mam nadzieję że ostatniej, że już nigdy więcej los nie da mi powodu do proszenia o pomoc.  

Nigdy tego nie robiłem i nigdy bym nie pomyślał że kiedyś będę zmuszony to zrobić, ale takie czasami jest życie że, zaskakuje nas okropnymi przeżyciami i nie mamy wyjścia, muszę publicznie poprosić o pomoc.

Jestem młodym pozytywnym chłopakiem 24l. Na codzień pracuje w Centrum wędkarskim w Gorzowie wielkopolskim. Proszę o pomoc ponieważ spaliło mi się mieszkanie. Do zapłonu doszło poprzez spięcie w przedłużaczu od którego zajęła się kanapa. Pożar zniszczył praktycznie całe mieszkanie. Niestety straciłem bardzo wiele rzeczy na które ciężko pracowałem. Spaliły się meble, część ubrań i butów, zdjęcia, sprzęty elektroniczne. Szczęście w nieszczęściu że nie było mnie w tamtym momencie w mieszkaniu i nie zatrułem się dymem, choć może gdybym był udało by się jakoś zareagować i ocalić mieszkanie. Podczas pożaru w mieszkaniu znajdował się mój kotek który podtruł się dymem i gdyby nie szybka akcja przeprowadzona przez strażaków, którym jestem bardzo wdzięczny że udało się ją uratować to mogłoby już jej ze mną nie być. Na całe szczęście został jej podany tlen i już doszła do siebie. Aktualnie jestem na etapie sprzątania wszystkich spalonych rzeczy. Cale mieszkanie wymaga remontu, mimo wszystko mam nadzieję że uda mi się tam wrócić najszybciej jak to możliwe. Mam nadzieję że uda mi się uzbierać jakaś fajną kwotę na start.

Wierzę w to że LUDZI DOBREJ WOLI JEST WIĘCEJ ... i wspólnymi siłami uda mi się jakoś po tym podnieść i stanąć na nogi.

Za każdą nawet najmniejszą wpłatę serdecznie dziękuję.

https://gorzowianin.com/wiadomosc/21686-z-okien-mieszkania-wydobywal-sie-dym-strazacy-uratowali-kota-z-pozaru.html