Bonię już znacie... Była Bona i Ola... Olusia pomimo walki już nam odeszła :( O Bonię wciąż walczymy. Już nam Kochani pomagaliście za co z całego serca dziękujemy ! Ale teraz znów musimy prosić o Wasze wsparcie. Bonia Ma 9 latek, ale 8 z tego żyła w cierpieniu i niekochaniu. Po odejściu jej Olusi ujawniła się u niej choroba serduszka. Ustabilizowaliśmy jej stan, ale 10dni temu Bonia zerwała więzadło krzyżowe. A ponieważ już jedną nóżkę miała niesprawną przez zaniedbania i złe traktowanie poprzednich właścicieli, operacja stała się koniecznością,by w ogóle Bona mogła chodzić. Operacja się udała, ale przez chore serce, chory przewód pokarmowy Bona nie toleruje leków przeciwbólowych, przeciwzapalnych i antybiotyków. Jej stan zdrowia z dnia na dzień się pogarszał i w zasadzie od 10 dni codzień walczymy o jej życie i zmagamy się z różnymi objawami. Odstawiliśmy wszystkie leki, bo Bona była już przez nie jedną nogą bliżej Olusi..., ale ból i stan zapalny nie daje jej spokoju. Walczymy w bezradności o nią. Nie wiem jak długo Ona to wytrzyma. Brakuje już nam środków. wydaliśmy już ponad 7 tysiecy w ciągu tych kilku dni i już nie dajemy rady. A jeśli uda się Bonię ustabilizować pilnie potrzeba będzie rehabilitacji operowanej nóżki, by Bona zaczęła chodzić. Pomóżcie proszę Boni !! Wierzymy, że się uda! Ona jest wielką wojowniczką, bardzo chce żyć i cieszyć się domem i miłością jakiej jeszcze rok temu nie znała i nie miała. Z góry dziękujemy za Waszą nieocenioną pomoc!! <3