Dom wysypiskiem śmieci a w nim tragedia psów
Dom wysypiskiem śmieci a w nim tragedia psów
Nasi użytkownicy założyli 1 234 049 zrzutek i zebrali 1 372 440 848 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Opis zrzutki
Byłam w dziesiątkach strasznych miejsc, widziałam wiele tragedii człowieka i tragedii zwierząt i byłam pewna, że już nic mną nie wstrząśnie…
Byłam tego pewna... do wczoraj....
Niewyobrażalna tragedia człowieka i psów....
Dostajemy zgłoszenie a raczej błaganie o pomoc dla 5 może 6 psów po zmarłej właścicielce.
Martwa kobieta a z nią psy zamknięte w domu... Służby zabierają zwłoki a przerażone psy wypuszczają… Posesja jest nieogrodzona, psy przerażone światem zewnętrznym, którego nie znają….
Jesteśmy na miejscu, duża posesja całkowicie zrujnowana, wszędzie przerażające góry śmieci... Słyszymy, że nieżyjąca kobieta to od kilkudziesięciu lat "zbieraczka", psy więziła w domu, biła je kiedy próbowały się wydostać...
Z ruiny domu słychać szczekanie psów. Próbujemy wejść drzwiami, nie udaje się bo wejście zasypane od wewnątrz górą śmieci. Okna ledwo trzymają się w ramach, kilka uderzeń i okno wypada z ramą. Wchodzimy a raczej wspinamy się i brodzimy po pokładach śmieci sięgających niemal sufitu... To nie dom… to przeogromne wysypisko śmieci… Potworny odór ekskrementów, nieopisanego brudu, gnijących latami nagromadzonych śmieci... trudno nam opanować odruch wymiotny... Mamy ogromny problem by przedostać się do pomieszczenia z którego słychać szczekanie.
Jest niebezpiecznie, sterty śmieci zapadają się pod nogami, jest mnóstwo potłuczonego szkła, zgniłe śmieci i ekskrementy lepią się przy niemal każdym kroku, do tego towarzystwo pcheł, pluskiew, karaluchów i szczurów….
Przerzucamy na tyle śmieci by dotrzeć do dwóch psów… są przerażone, kulą się na wyciągniętą rękę, sparaliżowane dają się złapać, wynosimy je, małe ciałka drżą z przerażenia. Mała sunia i nieduży pies są bezpieczne. Zaczynamy poszukiwania kolejnych. Jest cholernie trudno bo psy mają przeogromne możliwości ukrycia się pośród śmieciowiska a my minimalne szanse bo trzeba by co najmniej kilku dni by przerzucić tony śmieci. Jednak nie poddajemy się i „porządkujemy” kolejne pomieszczenie… niestety na próżno. Sprawdzamy rozpadające się budynki gospodarcze, a tam psiak na łańcuchu. Szybka akcja i mamy go. W międzyczasie wśród śmieciowiska na podwórku ustawiamy klatkę łapkę. Mijają godziny i za moment zrobi się ciemno a to już całkowicie odbierze nam możliwość odłowienia psów, tym bardziej że nie ma tutaj prądu. Psy krążą po polach wokół posesji. Wycofujemy się i nasza cierpliwość jest nagrodzona, mamy kolejnego psa. Przerywamy działania, jest ciemno kiedy dojeżdżamy do Azylu. Teraz czas by choć na ile to możliwe wyciszyć i uspokoić przerażone psiaki. Trzy z nich akceptują naszą bliskość i pozwalają na dotyk, nawet nieśmiało zaczynają merdać ogonkiem. Jeden jest wycofany a na ruch ręki próbuje gryźć.
Ustalamy plan odłowienia pozostałych psów, czy się uda? Nie wiemy, ale zrobimy wszystko by je uratować.
Zabezpieczone psy są w złej kondycji, wychudzone, zapchlone, zapewne z pasożytami wewnętrznymi, nigdy nie były szczepione, jadły śmieci, jeden z nich ma poważny uraz oka.
Pilnie potrzebujemy Waszej pomocy. Potrzebna specjalistyczna karma, na cito diagnostyka, odrobaczenie, szczepienia. Bardzo prosimy pomóżcie.
Pilnie potrzebne domy tymczasowe, piszcie na priv.
Na bieżąco będziemy informować o stanie psiaczków, załączymy dokumentację weterynaryjną. No i oczywiście wrócimy po pozostałe.
Bardzo, bardzo liczymy na Wasze wsparcie.
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!