id: 7m9ypv

Skoro Ziemia jest płaska, to ja też chcę!

Skoro Ziemia jest płaska, to ja też chcę!

Zrzutka została wyłączona przez organizatora
Wpłaty nieaktywne - wymagane działanie Organizatora zrzutki. Jeśli jesteś Organizatorem - zaloguj się i podejmij wymagane działania.

Nasi użytkownicy założyli 1 155 857 zrzutek i zebrali 1 199 851 587 zł

A ty na co dziś zbierasz?

Opis zrzutki

Witam wszystkich bardzo serdecznie! :) Mam na imię Maciej(!), 9 października kończę 20 lat i w sumie to całkiem niedawno przeprowadziłem się z Gdańska do Poznania.

Z racji tego, że mam słabą sytuację finansową stwierdziłem, że raz kozie śmierć i założę zbiórkę na mastektomię. Tak jak napisałem w tytule zbiórki - oczywiście żartobliwie - jeżeli Ziemia jest płaska, to ja też bym chciał! 

Edit: Zwiększyłem cel że względu na koszty przedoperacyjne (np. test na COVID).

Chciałbym pozbyć się dysforii spowodowanej brakiem płaskiej klatki piersiowej. Podejdźmy do sprawy poważnie, zaczynając może od tego czym jest mastektomia; 

mastektomia to nic innego jak chirurgiczne usunięcie jednej lub obu piersi, w całości lub częściowo. Mastektomia jest zazwyczaj przeprowadzana w celu leczenia raka piersi, chociaż przechodzą ją również osoby transpłciowe (takie jak ja), w szczególności trans mężczyźni (tacy jak ja), w ramach operacyjnej korekty płci.

Staram się samodzielnie sprostować każdym kosztom jakie spotykam na drodze do bycia tak zwanym sobą, ale niestety niektóre sprawy wynikają nagle i przerastają nasze możliwości, taki jest los. W moim przypadku moje marzenia o płaskiej, męskiej klatce piersiowej zostały zniszczone przez koszta finansowe, tj. nie stać mnie na wydanie kilku tysięcy na operacje. Tak, koszty takiej operacji wahają się między 7 a nawet 20 tysiącami złotych.

Pewnie część z was się zastanawia dlaczego zatem chciałbym zebrać akurat taką sumę? A to dlatego, że chciałbym zrobić operację u „mistrza sutków” - Lembasa, gdzie operacja kosztuje 17tyś., a sam mogę dać od siebie jedynie ok. 5,5-7tyś. patrząc na wszelkie wydatki z mojej strony.

Myślę, że tzw. „symboliczna złotówka” od jakichś dobrych duszyczek nikogo by nie zbawiła, a sprawiłaby wielkie szczęście na twarzy młodego chłopca. Chciałbym z góry podziękować każdej osobie, która jakkolwiek pomogła mi w dokonaniu mojego małego wielkiego marzenia.


Poniżej wstawię treść postów z mojego instagrama o tym jak się czuję będąc osobą transpłciową.


Post 1

Cześć, jestem Maciek. To zdanie samo w sobie zawiera wiele pytań, między innymi; „Jak to Maciek?” czy „Ty jesteś chłopakiem?”. Jestem pewien, że ten (jak i 2 nowsze) post spowoduje wielką walkę w komentarzach z mową nienawiści. Mam tego świadomość. Moi drodzy czytelnicy, ciągle spotykam się z tym, że osoby transseksualne jak i aseksualne są najmniej „doceniane” w całym społeczeństwie LGBTQ . Nie mówię, że nie walczy się o prawa dla takich osób, ale słyszy się o nas najmniej. Dlaczego wiele osób mówi głośno o tym jak czują się geje czy lesbijki, a o transseksualistach mówi szeptem? Stwierdziłem, że sam się tym zajmę. Opowiem wam historię mojego coming out’u. Opowiem wam o tym jak zostałem znienawidzony, przez które myślałem, że jestem kochany. Opowiem wam jak radzę sobie z codziennym hejtem. Czekajcie na następną część, już o 20.


Post 2

Jak wygląda mój dzień? Budzę się, idę do łazienki i co widzę? Wiele z was pomyślało „siebie”, ale niestety nie. Widzę osobę, z którą jestem utożsamiany, ale nie jest mną. Kilka osób może mi zarzucić, że wcześniej jakoś byłem kobiecy, malowałem się, ubierałem się jak kobieta i w ogóle znikąd taka wersja mnie. Otóż kochani nie. Starałem się „sprawdzić” i „polubić” taką wersję - umalowaną, w spódniczce czy koszulce z dekoltem. W wielu sytuacjach czułem się upokorzony samym sobą, ale NIGDY nie pokazałem jaka jest prawda. Wracając do mojego dnia. Biorę (zazwyczaj) 2 szerokie bandaże elastyczne, którymi obwiązuje sobie piersi (tak, wiem, że to nie jest bezpieczne - to jest chwilowe rozwiązanie). Szybko po skończeniu tej czynności zakładam byle jaką bluzkę i bokserki (tak, męskie) po czym podchodzę do pianina i ćwiczę na nim grę. Zazwyczaj gram koło godziny, może dwóch. Ubieram resztę garderoby i wychodzę. Na dworze czuję wrogi wzrok wobec swojej osoby, widzę jak ludzie patrzą na mnie z zastanowieniem kim tak właściwie jestem albo coś w stylu „schowaj się dziwaku”. Bardzo często spotykam się z tym, że mówią do mnie coś w stylu „proszę Pan... Pani”, jest to dla mnie wielki wstyd. Tak samo, kiedy muszę pokazać dowód osobisty, gdzie nie widnieje imię „Maciej”. Takie sytuacje są niesamowicie krępujące. Wracając do domu praktycznie codziennie zastanawiam się „co jest ze mną nie tak”. A jak już jestem w domu wpadam w szał i ryk. Dzwonię jak gdyby nigdy nic do przyjaciółki, rozmawiamy i idziemy spać. Jestem bardzo ciekawy jak zareagują osoby, które chodzą ze mną do szkoły czy będą chodziły ze mną do klasy. Skoro codziennie borykam się z tym, że zwracają się do mnie na „Pani” czy tzw. dead name może być to jeszcze cięższe. Codziennie czuję się jakbym był nienawidzony przez wszystkich. Czuję wstyd, kiedy jestem (dosłownie) zmuszony używać żeńskiej formy. Boję się spotykać osoby, z którymi jeszcze niedawno się przyjaźniłem. Boję się, bo wiele osób się ode mnie odwróciło, zaczęło wyzywać , a nawet i prześladować. Takie zachowania są dla mnie normą. Codziennie dostaję po kilkanaście wiadomości typu „Ty masz kutasa chłopczyku?” czy „ciekawe czyn wypychasz gacie”. CDN.


Post 3

Nie raz i nie dwa miałem z tego powodu myśli samobójcze. Ponownie zacząłem się samookaleczać. Nie mogę patrzeć na „siebie” w lustrze. Jestem strasznie wdzięczny mojej rodzinie i przyjaciołom za to, że są lub byli przy mnie i mnie wspierali, nie oddalili się. Chciałbym wam serdecznie podziękować (oznaczam was na tych zdjęciach, nie wszystkich oczywiście). Nie starczy mi słów na to jak bardzo jestem Wam wdzięczny za każde słowo wsparcia, za każdą minutę poświęconą moim atakom paniki czy szału, za każdą minutę spędzoną na uspokajania mojego płaczu czy po prostu rozmowie. Dziękuję Wam niesamowicie mocno. Najbardziej bałem się reakcji rodziny na wiadomość o tym, że nie czuję się dziewczyną. Nie spodziewałem się, że od razu mnie zaakceptują, tak samo przyjaciele, przynajmniej niektórzy. W kilku przypadkach dowiedziałem się, że zwyczajnie mi odpierdala i mam przestać się wyróżniać, to pokazało mi, że nie byli warci mojej obecności. Przekonałem się, że warto być sobą, mówić o tym głośno - nie szeptem i nie bać się przyznawać, że jest się osobą transseksualną, innej orientacji czy religii. Jestem strasznie wdzięczny też moim fanom, którzy mężnie „bronią” mnie narażając się na hejt i wyzwiska. Dzięki Wam moi kochani już dawno bym się poddał i cały czas bym się ukrywał. Dziękuję wam z całego serca. 

Mam nadzieję, że to co napisałem posiada jakikolwiek przekaz i da Wam wszystkim coś do zrozumienia.

Udostępniajcie to i kochajcie siebie wzajemnie.

Uwielbiam Was, wszystkich.

Ściskam,

Wasz Król Maciuś I.


Jeszcze raz dziękuję wszystkim, którzy przeczytali opis, rozesłali moją zrzutkę czy wpłacili symboliczną złotówkę.


Maciej Janowski

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Pierwsza na świecie Karta Wpłatnicza. Przyjmuj wpłaty gdziekolwiek jesteś.
Pierwsza na świecie Karta Wpłatnicza. Przyjmuj wpłaty gdziekolwiek jesteś.
Dowiedz się więcej

Wpłaty 573

preloader

Komentarze 75

 
2500 znaków