Na Ukrainie zwierzęta są bardzo źle traktowane. Często wyrzucane na ulicę, gdzie głodne i chore za wszelką cenę próbują przetrwać.

Pomagam im wrócić do zdrowia, karmię je i leczę, a kiedy wrócą do pełni sił szukam im domów w Polsce i w Niemczech.

Nie zarabiam dużo, a wszystko oddaję zwierzakom, często muszę pożyczać pieniądze od znajomych.

Dziennie na zwierzaki wydaję około 20 euro, a kiedy trzeba iść do weterynarza, wykupić leki, kwota ta rośnie do około 40 euro.

Do niedawna koszt transportu kota z ważnymi dokumentami do Unii Europejskiej wynosił 120-150 euro, niestety przez sytuację covidovą ten koszt jest dwa razy większy.

Ludzie interesują się adopcją, ale większości osób nie stać na opłacenie 280 euro za sprowadzenie zwierzaka do kraju i rezygnują.

Nazywam się Antonina, mieszkam na Ukrainie. Ratuję zwierzęta z ulicy oraz ze schronisk.

Moja sytuacja jest bardzo ciężka, nie zniechęcam się i dalej pomagam, ale potrzebujących zwierząt przybywa, a moje zasoby finansowe się kończą, dlatego mimo, że nie lubię prosić o pomoc bardzo proszę o wsparcie wszystkich, dla których tak jak dla mnie los zwierząt nie jest obojętny.

Zapraszam również do śledzenia naszej strony „Ukraińskie zwierzaki” https://www.facebook.com/ukrainskiezwierzaki/ a może ktoś z Was znajdzie Przyjaciela na całe życie? https://www.facebook.com/adrana1