Nazywam się Przemysław Tadzik, jestem osobą z czterokończynowym porażeniem (tetraplegia). 12 lat temu uległem wypadkowi, w wyniku którego mój rdzeń kręgowy został uszkodzony na wysokości C5-C6. Tego dnia cały mój świat stanął na głowie.

Początkowo walcząc o życie byłem stałym bywalcem szpitala- ze względu na specyfikę schorzenia cały organizm pracuje zupełnie inaczej niż u zdrowego człowieka- poczynając od tego co widać na pierwszy rzut oka, a kończąc na niesprawnych organach wewnętrznych.

Poruszam się na wózku inwalidzkim, co początkowo było dla mnie wielkim wyzwaniem ze względu na małą siłę mięśni, obezwładnioną dolną część ciała oraz zaburzoną ruchomość rąk i palców. Nie potrafiłem utrzymać stabilizacji w pozycji siedzącej.

Teraz, po 12 latach, po ciężkiej rehabilitacji oraz dzięki mojemu zaangażowaniu jestem sprawniejszy- potrafię samodzielnie poruszać się, chociaż w wielu sytuacjach potrzebuję jeszcze pomocy. Bardzo lubię spędzać czas na świeżym powietrzu- spacery oraz jazdę na specjalnie przystosowanym rowerze.

Mam 13 letniego syna, z którym widuję się bardzo rzadko ze względu na to, że dzieli nas odległość 200 km, co chyba boli mnie najbardziej w mojej sytuacji. Chciałbym móc uczestniczyć w jego życiu, patrzeć jak z nastolatka staje się dorosłym mężczyzną. Wiem, że już wiele mnie ominęło.

Od kilku lat aktywnie szukam zatrudnienia, jednak ze względu na to, że mieszkam na wsi jest to utrudnione.

Rok temu z pomocą Fundacji Aktywnej Rehabilitacji udało mi się zrobić kurs prawa jazdy oraz zdać egzamin. Niestety nie stać mnie na zakup przystosowanego samochodu więc mimo szczerych chęci nadal jestem uwięziony z dala od perspektyw na aktywniejsze życie.

Moim marzeniem jest gra w rugby na wózkach- niestety treningi odbywają się w Warszawie więc nie mam jak się na nie dostać. Posiadając samochód mógłbym regularnie trenować oraz pokonywać swoje bariery.

Posiadanie samochodu otworzyłoby mi również więcej możliwości kariery zawodowej, a także poznanie nowych osób oraz rehabilitację społeczną.

Dlaczego 40 000 zł?

-koszt urządzenia zastępującego pedał gazu oraz hamulca dostosowanego do mojej niepełnosprawności to ok. 12 000 zł

-specjalna "deska", dzięki której będę w stanie samodzielnie przesiąść się do samochodu bez obciążania rodziny to koszt ok 2 500 zł

-reszta kwoty zostanie przeznaczona na samochód, który również musi spełniać pewne wymagania. Najlepiej z automatyczną skrzynią biegów, wystarczająco duży żeby pomieścić wózek inwalidzki oraz ewentualnie mój rower, a także przede wszystkim- musi być w bardzo dobrym stanie technicznym. Nie mogę dopuścić do tego aby psuł się co chwilę na trasie szybkiego ruchu i bezsilnie czekałbym na pomoc drogową ;)

Proszę, pomóżcie mi spełniać swoje marzenia oraz czerpać z życia jak najwięcej!