Zbieramy Na diagnostykę i leczenie mojej Cioci chorującej na nowotwór
Zbieramy Na diagnostykę i leczenie mojej Cioci chorującej na nowotwór
Nasi użytkownicy założyli 1 231 420 zrzutek i zebrali 1 363 861 632 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Aktualności1
-
W zeszłym tygodniu Ciocia odebrała wyniki badania PET...
Lekarz odmówił jej operacji lecz my się nie poddajemy i chcemy szukać ratunku u innych specjalistów w Łodzi a jeśli będzie trzeba w całej Polsce.Prosimy Państwa o wpłaty dla Cioci .
Jej ręka.jest w opłakanym stanie ,martwica zajęla palce ból dokucza jej dniem i nocą nie może spokojnie spać.
Nie Chcemy aby poddała się bez walki.
Państwa wpłaty dają jej możliwość szukania ratunku na który mamy Wszyscy Nadzieję...
Nikt jeszcze nie dodał komentarza, możesz być pierwszy!
Dodawaj aktualności i informuj wspierających o postępach akcji.
To zwiększy wiarygodność Twojej zrzutki i zaangażowanie darczyńców.
Opis zrzutki
Koszmar Mojej cioci zaczął się już 4 lata temu, gdy wykryto u niej guza w postaci zmiany na piersi. Rozpoczęła chemioterapię, po której odbył się zabieg usunęcia piersi wraz z częścią węzłów pod pachą. Po wykonanym zabiegu zaczeła uczęszczać na radioterapię, w skutek której została zmuszona zakończyć pracę. Nie była w stanie pracować, była bardzo osłabiona. Na tamtą chwile nowotwór został zwalczony niestety nie na długo...
Po upływie czasu zaczęły się problemy z dłonią, zaczęła odczuwać ból, palce zaczęły puchnąć oraz zmieniać kolor... Z tego powodu udała się do lekarza naczyniowego, aby zdiagnozować objawy. Lekarz po wykonaniu USG ręki dostrzegł naciek nowotworowy na węzłach pod pachą. Niestety choroba nawróciła.. Na dłoni nastąpiła martwica opuszków palca. Priorytetem teraz jest dokładna diagnoza nacieku, skontrolowanie przerzutów oraz podjęcie odpowiedniego leczenia. W związku z pandemią COVID-19 dostęp do lekarzy jest utrudniony, a czas oczekiwania na wizytę lekarską przeciąga się w nieskończoność. Skuteczne i szybkie działanie to klucz do powrotu do zdrowia Mojej cioci, dlatego zdecydowaliśmy się utworzyć zbiórkę, która ułatwiłaby szybszą (lecz niestety droższą) wizytę u lekarza prywatnego. Na tą chwilę ma zdiagnozowaną Martwicę palcy dłoni. Dołączamy zdjęcie karty informacyjnej wystawionej przez lekarza. Zdajemy sobie sprawę, że szykuje się kolejna chemioterapia, która będzie osłabiała jej organizm. Chcemy odjąć jej zmartwień i zapewnić jej wsparcie finansowe.
Zwracamy się do Was z prośbą o wsparcie w tych trudnych dla wszystkich czasach. .Moja ciocia ma zaletwie 51 lat! Każdy grosz się liczy to dla nas bardzo ważne.
Pozostańcie w zdrowiu i uważajcie na siebie.
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Przepraszam, że ja tak z " grubej rury" ale czy lekarze wogole sprawdzili Pana cioci poziom D3? Niski poziom to pierwsze drzwi do raka a i do martwicy także. Zakwaszenie organizmu było robione? Poziom jodu? Plus tego rak z nieba nie spada- zawsze jest przyczyna * oczywiście medycyna konwencjonalna nic na ten temat nie wie.. a szkoda. Prosze szukać pomicy tam gdzie jest rozwiązanie a nie tam gdzie ludzi zabijają dla kasy. Jestes naturopata i wiem, że jest ratunek
Bardzo chętnie skorzystamy z Pani wskazówek jeśli wie Pani gdzie szukać ratunku ,rak to podstępna choroba i często dowiadujemy się o niej kiedy jest już w toku lub w zaawansowanym stadium ..Pozdrawiam