Drodzy Ludzie!

Jesteśmy z łódzkiej akcji "Zupa na Pietrynie" i chcielibyśmy sprawić, żeby w tym trudnym czasie walki z koronawirusem wszyscy mogli poczuć się jak Ludzie. Godni, a nie głodni.

Na czym polegała dotychczas nasza działalność?

Od listopada w każdą niedzielę spotykaliśmy się z osobami potrzebującymi, biednymi, samotnymi i w kryzysie bezdomności. Dzieliliśmy się z nimi ciepłym posiłkiem, gorącą herbatą, kanapkami, a co najważniejsze uśmiechem, czasem i dobrym słowem. Byliśmy osobami, którym można było się pożalić i opowiedzieć swoją historię – osobami, które słuchały. Przez te 17 tygodni z niektórymi zdążyliśmy się zaprzyjaźnić.

Co dzieje się teraz z osobami potrzebującymi?

Wiemy, w jak ciężkich warunkach żyją niektórzy z naszych gości i z jak poważnymi problemami muszą zmagać się na co dzień. Jesteśmy więc tym bardziej zmartwieni sytuacją, w której teraz znaleźli się nasi Zupowi Przyjaciele... Boimy się o ich zdrowie, bo większość z nich to osoby starsze, o obniżonej odporności, bez dostępu do opieki lekarskiej. Ale boimy się także o to, co będą jeść w najbliższych dniach. W związku z walką z rozprzestrzeniającą się epidemią, w naszym mieście jest w chwili obecnej coraz mniej miejsc, do których mogą udać się po pomoc.

Co można dla nich zrobić?

W niedzielę 15.03. kilkuosobowa grupa naszych wolontariuszy rozdała ponad 140 osobom pakiety z żywnością (kanapki, owoce, pasztety/konserwy, bułki, warzywa) i środkami czystości. Tłumaczyliśmy też, jak dbać o higienę i jak zachowywać się, aby zminimalizować ryzyko zarażenia. Mimo że ze względów bezpieczeństwa nie rozmawialiśmy tak, jak zazwyczaj, to dla niektórych nawet krótkie pytanie „Radzisz sobie jakoś?” było niezwykle potrzebnym wyrazem troski i kontaktem z drugim człowiekiem. Przeprowadzając akcję zadbaliśmy o zdrowie gości i wolontariuszy. Zachowaliśmy bezpieczną odległość między osobami, uniknęliśmy gromadzenia się grup przez nasze przyjście na miejsce odpowiednio wcześniej, szybką dystrybucję pakietów i pilnowanie sprawnego rozchodzenia się. Wolontariuszami były tylko osoby dorosłe, w pełni zdrowe, wyposażone w środki ochronne, takie jak maseczki i rękawiczki. W ten sposób chcemy działać dalej. Ze świadomością, że otrzymane od nas jedzenie może kogoś uratować od głodowania.

Kto skorzysta z naszej pomocy?

Pan Tadeusz, który mieszka w przybudówce z dziurą w ścianie zamiast okna. Pan Paweł, który został wyrzucony przez syna z domu. Pani Dorota, która w grudniu została wdową i skromna emerytura ledwo pozwala jej na opłacenie mieszkania. Pan Marek, który cierpi na padaczkę alkoholową i jego ukochana – pani Ania, z którą razem zmagają się z problemem bezdomności.

Oraz wiele innych osób w potrzebie...

Ile wpłacić?

Zakup produktów wchodzących w skład pakietu dla jednej osoby to koszt ok. 7 zł. Zakładając, że co tydzień pomocy będzie potrzebowało nawet 200 osób - jednorazowo na zorganizowanie akcji potrzebujemy aż 1400 zł. Żeby nasza akcja mogła funkcjonować przez miesiąc, potrzebowalibyśmy ok.

7 000 zł. Jeśli uda nam się uzbierać całą kwotę, zapewnimy 1000 pakietów dla osób potrzebujących, w których skład będą wchodzić: kanapka, owoce, konserwa, bułki, coś słodkiego, warzywa i środki czystości.

Sam zdecyduj, ilu osobom pomożesz. 

__________________________________________________________

Aktualizacja (22.03) - Dziś po pomoc przyszło więcej potrzebujących. Wielu z nich pytało, czy nie mamy może czegoś ciepłego do zjedzenia. W związku z tym od przyszłego tygodnia chcielibyśmy zapewniać naszym Gościom oprócz pakietów coś, czym mogliby rozgrzać i napełnić żołądki. Widzimy, że nasza zrzutka działa i dzięki Wam udało się już zebrać sporo pieniędzy. Wszystkim z całego serca dziękujemy!

Ale jeśli możecie - prosimy o jeszcze trochę...