Hej, jestem Antek.

Mam 6 lat i niespełna rok temu zdiagnozowano u mnie cukrzycę typu 1.

Choroba ta jest nieuleczalna i insulinozależna. Mój własny organizm niszczy wyspy trzustkowe.

Byłem wesołym i rozbieganym chłopcem stającym się coraz bardziej niezależnym od mamy ( samodzielne wyprawy na osiedlowy plac zabaw). Niestety w lipcu 2021 roku moi rodzice usłyszeli moją diagnozę - cukrzyca insulinozależna. Pamiętam jak mama bardzo płakała, a tata był taka przejęty, ja jeszcze nie wiedziałem co się stało, ale nie chciałem by rodzice byli tacy smutni. Jeszcze tego samego dnia pojechałem z tatą do szpitala, gdzie przeprowadzili u mnie bardzo dużo badań i zaczęli podawać coś co nazywali insuliną.

Jako, że jestem bardzo dzielnym chłopcem od pierwszego podania mi zastrzyku z tym magicznym płynem, dzięki któremu teraz żyję, nigdy nie płakałem. Niestety po tym dniu skończyły się moje samodzielne wyprawy, bo rodzice bardzo się martwią o mój cukier.

Teraz mam założony system monitorowania glikemii, który nazywa się FreeStyle Libre i codziennie przyjmuję zastrzyki z pena z insuliną.

Mama czasami, kiedy woła mnie abym sprawdził poziom cukru z Libry mówi ,,cukierek albo psikus". No tak psikus jest jak się okazuje, że jednak ten cukier we krwi jest za niski.

Dlatego bardzo proszę was o pomoc dla mnie i moich rodziców, by mogli mi założyć pompę insulinową i kupić nakładkę na Librę, która umożliwia pomiar cukru zdalnie bez konieczności przytykania czytnika do sensora założonego na mojej ręce.

Chcę być znów tym samym samodzielnym chłopcem, który bez problemu może biegać z kolegami po podwórku i bawić się na placu zabaw.

Z góry już bardzo dziękuję za waszą pomoc. Antoś