Nazywam się Piotr. Jestem partnerem wspaniałej kobiety i mamy naszego 2,5 letniego synka Natana. 

Ewa o której mowa 14.02 poczuła się bardzo źle- miała duszności i osłabienie. Z nocnej opieki lekarz skierował ją na Izbę Przyjęć z skierowaniem na oddział. Tam nagle straciła przytomność, doszło do zatrzymania akcji serca. Niestety spowodowało to niedokrwienie i rozległy obrzęk mózgu. Lekarze walczyli o jej życie. Długi czas spędziła pod respiratorem w śpiączce farmakologicznej. Po wybudzeniu niestety okazało się, że nie ma z nią na tą chwilę kontaktu. Jest w stanie wegetatywnym, a lekarze nie dają zbyt dużych nadziei.

Dziś pozostaje nam jedynie czekać i wierzyć, że Ewa wróci do nas.

Na dzień dzisiejszy Ewa potrzebuje specjalistycznej opieki 24h/dobę. Znajduje się w zakładzie opieki leczniczej w Krakowie, oddalonym o 150 km od naszego miejsca zamieszkania. Koszty dojazdów klasują się na około 200zł (paliwo plus bramki na A4).

Ważne jest dla mnie by synka miał kontakt z mamą lecz wiem iż jest to ciężka sytuacja, i będzie potrzebne mu wsparcie psychologiczne. Sytuacja , która się przytrafiła jest bardzo ciezka dla mnie a nie chcę nawet myśleć jakie to będzie ciężkie dla Natana. Dlatego chciałbym aby był objęty opieką psychologiczną. 

Liczyłem na zwrot z ubezpieczalni, ale na ten moment nie jest to prosta sprawa. Proces będzie długi nawet rok czasu