Drony FPV - unikalna edycja mojego zaangażowania w pomoc w wojnie z Rosją
Drony FPV - unikalna edycja mojego zaangażowania w pomoc w wojnie z Rosją
Nasi użytkownicy założyli 1 233 853 zrzutki i zebrali 1 371 738 674 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Opis zrzutki
Ukraina jest pogrążona w marazmie i korupcji wycieńczona przedłużającą się wojną. Letnia kontrofensywa na Zaporożu, w której tak wielu upatrywało szansę na przypieczętowanie klęski Rosji niestety zakończyła się realnie umiarkowaną porażką. W międzyczasie wsparcie wśród Polaków dla Ukrainy i Ukraińców na kanwie politycznych sprzeczek jest najniższe od rozpoczęcia rosyjskiej inwazji. I niewiele wskazuje na to, aby miało się to szybko zmienić.
Ale jakie to ma znaczenie dla tych co dalej walczą?
Odpowiadam: nie ma.
Nadal najlepsi ludzie Ukrainy, Ci którzy są tam, a nie tu w Polsce, dzień po dniu giną i zostają kalekami walcząc z rosyjską zarazą. Tutaj nic się nie zmieniło od 24 lutego 2022 roku. Przegrana Ukrainy będzie też naszą przegraną. A zamrożenie konfliktu do jakiego obecnie ten konflikt zmierza będzie tylko odroczonym wyrokiem. Jeszcze raz - nie tylko dla Ukrainy i Ukraińców.
Nie chcę i nie będę okłamywać, że jest dobrze.
Chcę pomóc moim przyjaciołom, z których większość obecnie walczy (lub do niedawna walczyła) pod Awdijiwką. Zasługują na to. Nasze wsparcie ma wpływ na ich morale, morale bez którego dzisiaj by Ukrainy nie było.
Na co tym razem zbieram?
Auto jest już praktycznie kupione, w zasadzie czeka tylko na mój odbiór. Kolejny Land Rover Discovery, tym razem II generacji za 15 000zł. Z pewnością nie zawiedzie.
Natomiast tym razem głównym celem jest dołączenie do wielkiego potoku dronów kamikadze-FPV (First Person View) jakie zalewają front. To jest rewolucja jaka zmienia pole walki i zmienia społeczeństwo ukraińskie. Okazuje się, że dzisiaj większość z nas przy poświęceniu pewnych środków i czasu jest w stanie bezpośrednio kontrybuować w zabi… gruzowanie wroga. Oczywiście pole walki ewoluuje błyskawicznie i nie jest to sprawa trywialna. Biorę to pod uwagę i podchodzę do tego odpowiedzialnie.
Przerywnik, przypominam – ja nie zbieram na pomoc humanitarną.
Więc od pewnego czasu mocno pracuję w tej materii i poświęciłem na to niemało czasu - edukacja samemu, rzecz jasna również praktyczna nauka, poszukiwania odpowiednich ludzi, rozbudowane konsultacje i na ten moment z poczuciem dobrze wykonanej pracy - w drodze są zamówione części za ponad 20 tysięcy złotych co pozwoli zbudować 8 całkiem solidnych dronów FPV. Oczywiście na tym nie poprzestaję i dalej działam z osobami będącymi profesjonalistami w tej tematyce co, na co mam szczerą nadzieję, pozwoli zrobić to co najmniej dobrze. Mimo pewnej partyzantki jest to dla mnie poważna sprawa do której podchodzę bardzo serio i odpowiedzialnie. Nie raz udowodniłem w swoim życiu, że tak potrafię.
Ciekawie się spogląda jak jeszcze trzy miesiące temu jakaś luźna wizja wyewoluowała do może nie imponującego, ale jednak też nie takiego skromnego projektu. Liczę, że wesprzecie mnie tak jak i wcześniej! Myślę, że braku autentyczności i szczerych intencji nikt mi nie jest w stanie zarzucić - wrogi nam twór jakim jest Rosja niesprawiedliwie zaatakowała naszego sąsiada – tutaj nie ma miejsca na żadne „ale”.
Wracając, jakie będzie ich, tj. dronów przeznaczenie? Zobaczymy. Ja nie chciałem i nadal nie chcę przeszkadzać – chcę być przydatnym i pomocnym. A to na wojnie niestety nie zawsze jest czymś oczywistym. Dlatego to na miejscu będzie trwał kolejny równie ważny etap – w końcu mój przyjaciel prowadzi jedno z centrów szkolenia dronami. Na pewno się nie zmarnują – w „najgorszym” wypadku zostaną wykorzystaną do celów szkoleniowych co jest równie ważne co użycie bojowe.
Nie ukrywam - nie chcę tylko pomagać. Chcę sam z tej wojny wyciągać jak najwięcej. Kto wie, czy kiedyś nie przyjdzie na nas kolej i wtedy taka wiedza będzie procentować. Oby nie.
A więc. W odróżnieniu do poprzednich zbiórek gdzie wpierw czekałem na środki, które potem wydawałem, tym razem ja założyłem owe około 35 tysięcy złotych ze swoich środków (i nie do końca, bo wspomogłem się częściowo kartą kredytową).
Jak zawsze dojdą koszty paliwa, medycyny (podszedłem dużo poważniej do kwestii zdrowia i życia i przeszedłem kurs TCCC i pewnie do wyjazdu jeszcze doszkolę się), losowych kosztów – to wszystko jest na moich barkach. Ja zbieram tylko na to co przekazuję żołnierzom. Nie jestem wolontariuszem na pełny etat – ja pracuję, zarabiam i odczuwalną część swoich środków też przekazuję w imię walki z Rosją.
Nie wiem czy uda się zebrać całość kwoty. Wiem jak jest, nie będę miał pretensji jeśli się nie uda – przeżyję, dam sobie radę, aczkolwiek będzie ciężko. Mimo wszystko mam nadzieję, że uda się zebrać więcej i będę mógł ze sobą zabrać jeszcze sporo innych potrzebnych rzeczy. Jakich? Zależy od zebranej kwoty.
Wyjazd nastąpi, albo pod koniec tego roku, albo z początkiem następnego. Determinująca będzie kwestia przygotowania dronów FPV. Natomiast co wydaje mi się bardzo ważne - tym razem wyruszam bez ustalonego terminu powrotu. Ale o tym nie będę rozpisywał się przy okazji zrzutki. Przyjdzie czas na to przy okazji jutubowych lajwów.
Z góry dziękuję! Oby to nie była moja ostatnia zrzutka. Liczę, że przygoda z dronami FPV jest nadal na samym jej początku i będziemy mogli zrobić w przyszłości dużo więcej i dużo lepiej!
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
I dodatkowe 50 od rodziny. Na pohybel moskowii!
Donejt na patolajwy o dronach :)
Jazda
ayy lmao
Zło dobrem zwyciężaj. Ciężko uzbrojonym i mocno opancerzonym