Witam,

Nie jestem dobry w opisy, więc przejdę do sedna sprawy. Mój tata doznał pęknięcia tętniaka w płacie czołowym i od 20 lipca leży w szpitalu. Kilkukrotnie był reanimowany i lekarze nie dawali zbyt wielkich szans, ale tata jednak się obudził. Niestety publiczna służba zdrowia kompletnie nie radzi sobie z takimi przypadkami. Neurochirurg, który zajmuje się moim tatą, sam stwierdził, że wymagana jest rehabilitacja, ale w przypadku rehabilitacji na NFZ, wymagany jest najpierw wypis ze szpitala do domu i ponowne przyjęcie na podstawienie skierowania, oczywiście swoje trzeba odczekać. Dodatkowo rehabilitacja, przynajmniej według tego lekarza, to 15 minut ćwiczeń dziennie, co chyba nie wymaga dalszego komentarza. Niestety z tą sprawą zostałem sam, gdyż rodzice taty są już starzy i w dodatku chorzy i nie mogą zapewnić całodobowej opieki, której wymaga pacjent po pęknięciu tętniaka, a moi rodzice są po rozwodzie. Niestety nie mam warunków do zapewnienia całodobowej opieki, bo wymagałoby to zwolnienia się z pracy. Mój tata, ku wielkiemu zdziwieniu lekarzy, odzyskał mowę i częściowo władzę w prawej ręce, ale bez dalszej rehabilitacji nic więcej z tego nie będzie. Dlatego postanowiłem znaleźć alternatywę w prywatnych ośrodkach rehabilitacyjnych, które od razu mogą się takowej podjąć. Niestety koszt takiej rehabilitacji to 15 tysięcy złotych, co jest poza moim zasięgiem, dlatego też zmuszony byłem założyć zrzutkę.