Nasza kotka Melisa uległa wypadkowi na początku czerwca tego roku. Aby uratować jej połamaną łapkę założony został na 8 tyg stabilizator zewnętrzny. Prawdopodobnie nie ma innych obrażeń i mamy taką nadzieję, że to jedyny koszt. Pieniądze na ten cel pożyczyliśmy..To był bardzo duży koszt jak dla nas. Liczymy, że znajdą się dobrzy ludzie, którzy nam pomogą pokryć chociaż część tej kwoty. Kotka ma niecałe dwa lata. Jest kotką przygarniętą. Została wysterylizowana. Jest kochana przez nas. Niestety ostatnio musieliśmy się przeprowadzić na wieś i nasza Melisa jest skłonna od tego czasu do ucieczek. Nie przystosowana do nowych warunków uległa wypadkowi. Bardzo prosimy o pomoc.

21 lipca. Czas w stabilizatorze przedłuża się niestety, ale jesteśmy zadowoleni ,bo już zaczęła chodzić po domu.

A tymczasem pojawił się kolejny problem. Przed nami kolejne wyzwanie. Kotka sika z krwią. Diagnoza to: nerka do usunięcia. To kolejna operacja i kolejny koszt. Chcemy skonsultować to jeszcze z innym lekarzem w innym mieście. Bardzo byśmy nie chcieli kolejnego cierpienia dla kici. Ona bardzo źle to wszystko znosi. Mało je i pije. Prosimy bardzo o wsparcie zarówno duchowe jak i finansowe.