id: 7v2k6m

Sprawiedliwosc za Śmierc Majeczki Oplacenie Adwokata

Sprawiedliwosc za Śmierc Majeczki Oplacenie Adwokata

Wpłaty nieaktywne - wymagane działanie Organizatora zrzutki. Jeśli jesteś Organizatorem - zaloguj się i podejmij wymagane działania.

Nasi użytkownicy założyli 1 158 788 zrzutek i zebrali 1 203 586 751 zł

A ty na co dziś zbierasz?

Opis zrzutki

Maja byla 2,5 letnia Dziewczynka , ktora chorowala miedzy innymi na (Wrodzona wade pluc, Ciezki zlozony niedobor odpornosci ,Zakazenie pradkiem Gruzliczym poszczepiennym oraz Padaczke )Mimo to usmiech na jej twarzy byl zaskakujacy . Niestety Walka Majeczki dobiegla konca 5 miesiecy temu Majunia odeszla do Aniolkow . Walczyla dzielnie do ostatniego oddechu ta mala waleczna istotka . Dzis juz wiadomo ze przyczyna Śmierci Mai byla EPILEPSJA . Gdy pierwszy raz uslyszalam te slowo EPILEPSJA w sluchawce myslalam ze sie przeslyszalam, lecz niestety nie Pani koroner poraz drugi powiedziala przykro mi tak EPILEPSJA spowodowala ze Majeczki juz z Wami nie ma . Myslalam ze serce mi peknie . Jak Dziecko moze umrzec z powodu Padaczki?! Odrazu przelecialam caly internet i dowiedzialam sie ze co roku na Padaczke umiera 1% chorych. W moje glowie odrazu zrodzilo sie Pytanie jak to mozliwe ,ze to wlasnie moje Dziecko znalazlo sie w tym 1 % czemu To mnie Bog tak ukaral co takiego w zyciu zrobilam, ze az taka cene musialam zaplacic . Lecz gdy sie troche uspokoilam moja glowa zaczela przetwarzac informacje i wracac do przeszlosci . Do dnia kiedy Maja poraz pierwszy dostala ataku a ja myslalam ze umiera . Nastepnie do dnia kiedy stwierdzono u Niej Padaczke i tak sie uspokoilam a zarazem ucieszylam ze to tylko Padaczka ze z tym da sie zyc i dziekuje bogu ze nic gorszego . Lekarz rowniez mnie poocieszyl POWIEDZIAL: Badanie wykazalo ze to jest Padaczka . Ja : Padaczka Ale Pani doktor Skad? Przeciez w naszej rodzinie nikt nigdy nie chorowal ! Lekarz: Nie nie Padaczka u pani Corki powstala w wyniku dlugiego niedotlenienia ,Corka byla dosc dlugo podlaczona do respiratora i to jest skutek uboczny. Lecz pociesze Pania ze zmiany w mózgu sa bardzo MALE i ok 3 lat przyjmowania lekow I Po Padaczce nie bd sladu . Ja : no okey wiec chyba powinnam sie cieszysc ze to tak sie skonczylo choc to dziwne jak sie cieszyc ze dziecko ma Padaczke ale przy tak chorym Dziecku taka wiadomosc to powod do szczescia bo zawsze moglo byc gorzej. Potem nastepne mysli tlily sie w mojej glowie odliczalam tylko ile juz minelo od rozpoczecia leczenia wiedzialam ze te 3 lata mina nim sie obejrze . ale nie bylo tak kolorowo jak by sie wydawalo po pol roku Maja znow zaczela miec ataki zaczynalo sie od krotkich kilko sekondowych ale wyprosilam badanie ok nic sie nie zmienilo wszystko jest tak jak bylo prosze sie nie Martwic okey nie Martwic ale ataki nabraly na mocy i trwaly juz nawet po kilka minut wtedy zaczela sie walka z LEKARZAMI prozby o badania choc bez skutku . Ale zaczelo sie zwiekszanie lekow a dokladnie kepry Panie doktor robily chyba eksperymenty albo poprostu im sie nie chcialo . Zwiekszanie lekow nie przynosilo efektow a Maja musiala tylko przyjmowac wiecej porcji leku na raz. Przyszedl moment ze juz nie dawalam sobie rady wiec postanowilam wyjechac do Mamy wiedzialam ze tam bd mi lepiej ze nie bd sama i bd mogla zregenerowac sily bo Mama odciazy mnie przy codziennych obowiazkach . A I Maja moze miec tam wieksze szanse . Poinformowalam Pania doktor ze za ok 2-3 miesiace wyjerzdzamy . Ok. 2 tygodni przed wyjazdem musielismy jeszcze odwiedzic szpital w Warszawie . Jak zawsze kupa badan ale wszystkich tylko nie tych ktorych tak bardzo sie domagalismy Maja w czasie pobytu na oddziale dostala kilku atakow a przy tym wysokiej goraczki wiec oczywiscie znowu zaczely sie prozby Pani doktor prosze o zrobienie badan zmiane lekow co kolwiek leczenie nie dziala widzi Pani jak jes tak Pani Wnorowska zrobimy . Przychodzi dzien wyjscia do domu a badania jak nie bylo tak i nie ma !!! Wiec Pytanie Pani doktor i co z naszym Badanie wiec pada odpowiedz: A nie nie bd skonsultowalismy sie i zdecydowalismy ze zwiekszymy leki . No myslalam ze bialej goraczki dostane zagotowalam sie jak nigdy . I takim o to trafem wyjechalismy z niczym z identyczna sytuacja jaka mielismy przez rok . Dodam ze profesjonalizm Pani doktor byl powalajacy za kazdym razem Powtarzala mi Pani dziecko jest tak chore ale wyslala nas do Anglii bez dokumentacji podpierajac sie tym ze nie zdarzyla jej skaczyc . Na dokumenty czekalismy bardzo dlugo przez co przeszlam koszmar zanim ktokolwiek zacza mi wypisywac tu lek . Maja dalej miala duzo atakow az jednego pamietnego dnia znow dostala ataku ale tym razem bylo duzo gorzej jeszcze wtedy nie wiedzialam co sie swieci, bylam opanowana no wkoncu przyzwyczailam sie juz troche trzymalam ja na rekach i glosno mowilam wroc coreczko wroc wszystko bd dobrze zaraz atak sie skonczy i odpoczniesz ale mijala minuta za minuta i konca nie bylo widac lecz staralam sie byc spokojna choc w srodku juz mnie trzachalo bo wiedzialam ze cos jest nie tak . Po dziesieciu minutak juz nie wiedzialam co robic Plakalam jak glupia myslalam ze ja strace zadzwonilismy po karetka zanim karetka przyjechala atak trwal kolejne 10 min Maja siniala i coraz bardziej ja zucalo , gdy zjawila sie karetka a panie weszly na gore Maja na ich widok zaczela sie bac i wiszczec dodam ze ciagle byla wtrakcie ataku w drodze do szpitala atak zacza odpuszczac Majeczka byla strasznie oslabiona minelo jeszcze okolo godziny zanim w miare doszla do siebie . w szpitalu postanowili zostawic nas na noc . I na tym sie skonczylo zostalismy i w nastepny dzien wieczorem zostalismy wypisani do domu poraz kolejny bez zadnych badan bez redukcji leku doslownie z niczym a na pytanie czemu nic nie zrobili uslyszelismy ze oni nie robia badan kazdemu dziecku ktore przyjerzdza z Padaczka ZALOSNE . Od tamtej pory maja miala jeszcze duzo atakow ale juz zwyklych czyli maksymalnie 2 minutowych az do Pamietnego dnia 9 marca 2016r. Wyslano nas do ladynu na kontrole zebow podroz w 1 strone trwala 5h bylismy w szoku ze zostalismy wyslani w taka podroz aby spedzic u dentysty 5 min Powrot byl jeszcze gorszy korki podroz sie przeciagala Maja dawala znac ze juz jest zmeczona Podroza ale co moglismy zrobic przeciez wrocic musielismy. Gdy dojerzdzalismy pod dom odetchnelam z ulga ze to juz koniec tej meczacej podrozy a Maja wkoncu bd mogla wygodnie polozyc sie w swoim ulubionym miejscu czyli w Mamy lozku lecz kila minut pozniej moje zycie wywrocilo sie do gory nogami! Zatrzymalismy sie pod domem i zaczelismy wysiadac z auta i wtedy Maja dostala ataku wlecialam jak szalona wzielam ja na rece minelo moze z 10 sekund przytulilam ja mocno do siebie i mowilam jestesmy w domku myszko wroc zaraz bd dobrze nagle jednak Maja opadla bezwladnie na moich rekach szybko dotknelam jej serduszka i wtedy poczulam ze nagle sie zatrzymalo! przestalo bic! Nie wierzylam corka umarla mi na rekach wbieglismy do domu ulozylismy na podlodze i zaczelam ja reanimowac lecz niestety Ona Dalej nie wracala miedzy czasie dzwonilismy na karetke o dziwo karetka byla u nas w ciagu 3 min Maja byla juz sina reanimacje przejeli Ratownicy lecz Dalej bez efektu Plakalam i blagalam ich zeby jej pomogli zeby ja ratowali zabrali Ja do szpiitala, gdy ja tez juz do niego dotarlam zaproszono mnie do pokoju i kazano czekac. Bylam pewna ze moje Dziecko zostalo odratowane i wiedzialam ze wiarze sie to z uszkodzeniami muzgu .Ale ciagle wierzylam ,ze zyje, wtedy do pokoju weszla pielegniarka i dwuch lekarzy tlumaczyli ze liczny zespol ratowal moje Dziecko, ze dolozyli wszelikich staran aby ja ratowac myslalam ze sie udalo, ale ze bd tego skutki! Lecz po chwili uslyszalam strasznie nam przykro ale nie udalo sie uratowac Pani Dziecka Maja odeszla Zrobilismy co moglismy . Wtedy czesc mnie umarla marzylam o tym aby moje serce w jednej sekundzie stanelo tak jak stanelo serce mojego Dziecka nie chcialam zyc . Pozwolono mi sie z Nia zobaczyc ,gdy zaprowadzono mnie do Niej i wprowadzono do pokoju nie wierzylam Maja otulona kocykiem lezala w lozeczku i wygladala jak by spala ,myslalam ze zwariuje mialam jeszcze nadzieje ze sie obudzi, ze to nie dzieje sie naprawde , przez kolejny tydzien bylam u niej codziennie i codziennie wierzylam ze jednak otworzy oczka ze juz sie wyspala przeciez Cuda sie zdarzaja ale nie tym razem Maja odeszla na dobre zostawiajac po sobie niewyobrazalna pustke. Od Smierci Corki minelo juz 5 miesiecy a ja ciagle mam wrazenie jak by to bylo wczoraj Mam koszmary poprostu tego nie da sie opisac slowami juz nigdy nie bd normalnie nigdy nie bd dobrze a Ona bd jedyna istota na ziemi ktora kiedykolwiek tak KOCHALAM . Agdy tak sobie spala w tym lozeczku szeptalam jej przez lzy do uszka ze niedlugo sie spodkamy bo mama ma jeszcze tu pare spraw do zalatwienia i wtedy jej obiecalam, ze choc bym miala walczyc do konca zycia to ktos odpowie za twoja smierc nie spoczne puki sprawiedliwosc nie wygra .

Prosze Pomózcie mi w tej Walce aby sprawiedliwosc Wygrala Ja obietnicy musze dotrzymac ale wy mozecie mi w tym pomuc . Moje Dziecko Moglo zyc dalej ,ale zawinili lekarze ! :-(

ponizej link do chistorii Maji :

https://www.siepomaga.pl/przykronam

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Pierwsza na świecie Karta Wpłatnicza. Twój mini-terminal.
Pierwsza na świecie Karta Wpłatnicza. Twój mini-terminal.
Dowiedz się więcej

Wpłaty 5

 
Użytkownik niezarejestrowany
100 zł
AS
Anna Solarczyk
50 zł
 
Użytkownik niezarejestrowany
46 zł
 
Dane ukryte
11 zł
 
Patrycja Sawko
1 zł

Komentarze

 
2500 znaków
Zrzutka - Brak zdjęć

Nikt jeszcze nie dodał komentarza, możesz być pierwszy!