Na naprawę błędów
Na naprawę błędów
Nasi użytkownicy założyli 1 221 645 zrzutek i zebrali 1 335 932 662 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Opis zrzutki
Naprawdę zrąbełem... Półtora tygodnia temu w końcu ukończyłem swój cel i kupiłem sobie samochód, który zawsze chciałem. Zarabiałem na to dość długo. W poniedziałek dostałem najgorszy telefon w moim życiu. Mój ojciec został znaleziony martwy w swoim mieszkaniu, przyczyna jego śmierci pozostaje nieznana. Jego ciało leżało przez kilka dni, więc nie było czasu na sekcję. Nie był ubezpieczony, a ja zostałem jedynym członkiem jego rodziny, więc byłem odpowiedzialny za pogrzeb, na który nie starczyło mi pieniędzy.
Wczoraj, pojechałem z moją dziewczyną na jego pogrzeb. Ja prowadziłem, ale moja głowa była gdzie indziej… Zadawałem sobie ciągle pytania, dlaczego teraz? Miał tylko 54 lata, a ja wciąż miałem wiele pytań które miałem mu zadać, a nie zdążyłem. Nawet nie mogę się dowiedzieć dlaczego umarł.
Kiedy skręcałem w prawo już na parking cmentarza, uderzyła w nas ciężarówka w prawy bok samochodu. Sprawdziłem, czy z moją dziewczyną wszystko w porządku i poszedłem z nią na pogrzeb, miałem szczęście, że tylko uderzyła się w okno, ale nadal jest w szoku po tym wszystkim, bo to mogło skończyć się tragicznie. Kierowca ciężarówki powiedział policji, że to moja wina, ponieważ najpierw włączyłem kierunkowskaz w lewo, czego jestem pewien, że nie zrobiłem. Niestety będąc w żałobie powiedziałem, że to moja wina i zdałem sobie sprawę, że to nieprawda, dopiero gdy później zobaczyłem ślady hamowania na drodze. Kierowca ciężarówki pędził i siedział mi na zderzaku. Mówiłem wtedy pod presją smutku czego żałuję, a ponieważ nie miałem kamerki, teraz nie mogę udowodnić, że to nie moja wina.
Oczywiście, gdyby ktoś inny prowadził albo gdybym nie był w żałobie, to by się nie stało. Ale jest już za późno, żeby zadawać sobie pytania co jeśli?
Na szczęście policja zrozumiała moją sytuację i obeszło się wyłącznie mandatem, ale mimo to moje zaoszczędzone pieniądze nie idą na mojego ojca ani nawet na hamulce, muszę pokryć ubezpieczenie, mandat, naprawić auto i je sprzedać by wyjść chociaż blisko zera.
Dlatego tu przyszedłem, strasznie wstydzę się teraz prosić ludzi o pomoc, a zwłaszcza prosić nieznajomych o pieniądze, bo czuję, że na całym świecie są ludzie z większymi problemami, którzy potrzebują pieniędzy bardziej niż kiedykolwiek ja będę potrzebował, ale to moja ostatnia nadzieja. W jednym czasie straciłem ojca i marzenie, dlatego byłbym wdzięczny za jakąkolwiek pomoc. Jeśli nie jesteś w stanie pomóc mi finansowo, to w imieniu mojego ojca proszę o modlitwę, bo tego sobie życzył. Jestem tym, kim jestem tylko dzięki niemu i nie mogłem mu za to podziękować, kiedy był na to czas, więc jestem mu winien chociaż tyle.
Pamiętajcie, aby szanować ludzi i być wdzięcznym za to, co dla was robią, ponieważ pewnego dnia może być za późno by to docenić i jedźcie bezpiecznie, jeśli czujecie, że to nie jest wasz dzień na jazdę samochodem, nie róbcie tego wbrew sobie tylko poproście o pomoc jeśli macie kogo.
Dziękuję za wysłuchanie mojej historii i za wszelką pomoc
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!