Spójrz im w oczy i powiedz który ma przeżyć, Ty przeżyjesz, a Ty zostajesz na wsi i może zimę przeżyjesz.

Ciebie zabiorę i znajdę dom, a Ty umrzesz.

Przed takimi dylematami stajemy.

Jak wybrać? Jak im spojrzeć w te błagające o jedzenie małe oczy? 

Wieś w warmińsko mazurskim. Kot to pasożyt, nie ten to zaraz urodzą się kolejne. 

Nikt nie kastruję, szkoda pieniędzy, a jeszcze kotów zabraknie, bo długo tam nie żyją.

Pojechaliśmy po jednego, gdzie oko do usunięcia, maluch cierpiał z bólu, a mimo wszystko kocha człowieka.

Przyjechały 3, 8 innych zostało, tylko te które widzieliśmy, a jest znacznie więcej.

Błagam o.pomoc dla tych kotów, o każdą złotówkę.

Wyjazd ponad 400 km to 200zł.

Za testy tej zabranej trójki zapłaciliśmy 400zł.

Do tego odpchlenie, odrobaczenie. Kontrola weterynaryjna.

Kot z oczkiem ma wizytę u okulisty, ale to tylko nasza ostatnia nadzieja, oczko jest do usunięcia.

Czy te które zostały też mają tak skończyć? Umierać w cierpieniach?