Drodzy Wspierający!

Od niemal roku towarzyszycie i aktywnie wspieracie mojego Tatę w walce z rakiem gruczołowym połączenia przełykowo-żołądkowego HER2+ z przerzutami na węzły chłonne okołoaortalne. Pomimo tego, że rak zatrzymał się w swoim agresywnym pochodzie, operacja ani radioterapia nie są i nie będą możliwe. Nadzieją jest wciąż przyjmowana chemioterapia, choć trudno zatrzymać spustoszenie, jakie sieje w organizmie. Tata ponownie traci na wadze, codziennie zmaga się z polineuropatią i silnymi zawrotami głowy - niestety zdarza się, że w ich wyniku traci przytomność. Jeden z upadków spowodował złamanie kręgu Th1.

Usunięta część płuc w wyniku raka płuc z 2016 i 2018 r. wzmaga trudność z poruszaniem się i realizacją zwykłych, codziennych zadań. Wycieńczony organizm potrzebuje szczególnej troski. Zabiegi z wykwalifikowanym fizjoterapeutą pomagają w walce z bólem i postępującą polineuropatią. Skutkiem ubocznym chemioterapii, którą przyjmuje Tata jest również zespół ręka-stopa - pomagają jedynie kremy dostępne w USA. Planujemy spróbować również z hydromasażami kończyn dolnych. Ze względu na częste zawroty głowy i utraty przytomności, Tata ma wsparcie przy każdorazowym przemieszczaniu się. Każdy dzień jest walką z wyjątkowo silnym przeciwnikiem, ale Tata nie poddaje się! Wspólnie otaczamy Go silnym i zwartym kordonem wsparcia. Dziękujemy Wam!