Na leczenie Mai
Na leczenie Mai
Nasi użytkownicy założyli 1 221 749 zrzutek i zebrali 1 336 159 086 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Aktualności7
-
Właśnie wróciliśmy z interwencyjnej wizyty, ponieważ Maja dostała jakiegoś ataku w środku dnia - apatia, ślinotok... Dostała zastrzyki i saszetkę z lekiem osłabiającym stan zapalny. Będziemy usiłować dostać się na pilną wizytę do pani dr Gójskiej żeby skonsutlować co dalej, stan jelit również uległ gigantycznemu pogorszeniu, mimo braku zmian w żywieniu czy lekach... :(
Nikt jeszcze nie dodał komentarza, możesz być pierwszy!
Dodawaj aktualności i informuj wspierających o postępach akcji.
To zwiększy wiarygodność Twojej zrzutki i zaangażowanie darczyńców.
Opis zrzutki
Maja to półdzika kotka, adoptowana przez nas w marcu 2020 roku z Fundacji SosnoŚląskie Koty do Adopcji - KOTłownia. Byłam jej wolontariuszką przez 2 lata i, po wyprowadzce do Warszawy, zdecydowałam się zabrać Maję ze sobą.
Majeczka była kotem, którym nikt nigdy się nie interesował, zupełnie niezauważona przez odwiedzających, wiele osób nie wiedziało nawet, że istnieje. Dzika, bura, "nijaka", razem z siostrą spędziła na kociarni większość swojego życia.
Tuż przed adopcją okazało się, że Maja ma bardzo zepsute zęby. Po adopcji, ze względu na stres i ból, przestała jeść. Wymagała kroplówkowania, podawania sterydów, lekarze zalecili szybki zabieg usuwania zębów. Ze względu na pandemię, nie było o to łatwo, do dyspozycji z zaufanych lekarzy mieliśmy praktycznie tylko stomatologa zwierzęcego. Zabieg należało zrobić natychmiast, ponieważ Maja nie jadła nawet na sterydach, widać było, że sprawia jej to ogromny ból. Kły praktycznie same wypadły tuż po dotknięciu przez dr Wąsowicza.
Po tamtym leczeniu, Majeczka od razu odzyskała siły i zaczęła jeść jak smok.
Za leczenie Mai w tamtym okresie łącznie zapłaciliśmy około 1500zł.
Niestety nasza radość trwała może tydzień...
W pewnym momencie jelita Mai przestały współpracować. Podejrzewaliśmy, że jest to efekt antybiotykoterapii związanej z zębami. Niestety, biegunki nie przechodziły, doszła do tego krew. Badania kału wykazały ujemny wynik Giardii. Kolejne badanie, cytologia kału, wykazało:
"W badaniu cytologicznym kału nie ma cech stanu zapalnego, flora bakteryjna jest dość uboga, a przeważa populacja ziarniaków. Wszystko to mówi nam, że to ten rozrost bakteryjny może powodować biegunkę i probiotyki nie były w stanie sobie z nim poradzić. Musimy wejść z antybiotykiem by wybić nieprzyjazna florę i w trakcie tego podawać probiotyk by zasiedlic jelita nową."
Maja dostawała więc silny antybiotyk przez 2 tygodnie, oraz probiotyk Flora Defense. Poprawa nastąpiła od razu, biegunki ustąpiły.
Niestety, 5 dni po zakończeniu antybiotykoterapii i przejściu na sam synbiotyk, nastąpił nawrót biegunek z krwią, Maja zaczęła nawet wydalać się pod siebie w trakcie snu, co jej się nigdy nie zdarzało :(
Jesteśmy więc zmuszeni rozszerzyć diagnostykę. Na ten moment zlecone zostały badania PCR kału pod kątem Crytosporydium i Trichomonas. Ich koszt w laboratorium to 190zł. W zależności od wyniku badania będziemy podejmować dalsze kroki.
Prawdopodobnie czeka nas jeszcze kilka badań przed wdrożeniem silniejszego antybiotyku, w zależności od wyniku powyższego badania.
Ze względu na naszą sytuację finansową jesteśmy zmuszeni założyć zrzutkę na jej dalsze leczenie. Pochłonęło ono już ponad 2000zł i końca nie widać, a Maja jest u nas dopiero 3 miesiące :( Miejmy nadzieję, że szybko uda się zdiagnozować, co jej dolega, i skutecznie wyleczyć ją raz na zawsze...
Poniżej załączam zdjęcia rachunków za usługi weterynaryjne
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Poszła drobna kwota od Ariellosa, Kluchy i Majeczka :) pomimo naszego leczenia, to nie możemy zostawić Majki bez grosza, bo to w końcu miła i sympatyczna imienniczka naszego Bombelka :D
Dziękujemy misiaki <3
Trzymaj się <3
miau