Nigdy nie zostawiamy naszych rodzin adopcyjnych bez pomocy, zawsze pomagamy jeśli zwrócą się do nas o wsparcie. Tak jest i w tym przypadku. Nasz Yorkshire terrier Lolek, od pół roku przebywający w domu tymczasowym, który ma zostać dla niego domem stałym, potrzebuje pomocy finansowej. Lolek trafił do nas z urazami, prawdopodobnie po potrąceniu przez samochód lub skopaniu przez człowieka. Wymagał długotrwałej opieki, bliskości człowieka, czego nie mogliśmy zapewnić mu w schronisku, a co dostał w domu tymczasowym, który bardzo się z nim zżył. W ostatnim czasie jego stan był konsultowany z ortopedą, który rozpoznał u niego zwichnięcie rzepki i zalecił jak najszybszą operację w celu uniknięcia zwyrodnień w stawie kolanowym. Koszt samej operacji, nie licząc rehabilitacji to 1500 złotych. Niestety, w chwili obecnej nie stać nas na pokrycie tak wysokich kosztów. Sytuacja naszego stowarzyszenia pozwala jedynie na podstawową opiekę weterynaryjną i zapłatę za zabiegi ratujące życie, a takim nie jest ten zabieg. W schronisku „Przytulisko na Wiśniowej’, które prowadzimy, mamy pod opieką ponad 40 innych psów, w tym wiele wymagających leczenia, diagnostyki, np. owczarka Mustafę z rozpoznaniem babeszjozy, schorzeń skóry i dirofilariozy, która wymaga przynajmniej półrocznego leczenia; Maniusia z podejrzeniem padaczki.

Bardzo prosimy o pomoc w zdobyciu środków na operację Lolka.